Premier Mateusz Morawiecki tuż po konwencji Zjednoczonej Prawicy udał się do Grójca na spotkanie z mieszkańcami. Tym samym zainaugurował cykl spotkań z politykami Prawa i Sprawiedliwości w całej Polsce. - Musimy i chcemy zmieniać nasze podejście w zależności od oczekiwań społecznych. Dlatego zatrzymaliśmy się na chwilę i dokonaliśmy przeglądu propozycji na przyszłość, tego co jest dla ludzi najważniejsze - powiedział premier.
Podczas spotkania z mieszkańcami Grójca (woj. mazowieckie) Morawiecki ocenił, że obietnice wyborcze PiS z 2015 r. zostały "w ogromnym stopniu" zrealizowane. Pochwalił w tym kontekście swoją poprzedniczkę Beatę Szydło za to, że "bardzo pięknie przeprowadziła" to, do czego zobowiązywała się w ramach prowadzenia prac rządu.
Jak zaznaczył szef rządu, w obecnym momencie, rząd i obóz PiS zatrzymały się na chwilę, "żeby spojrzeć w przyszłość". Przyznał, że zmianie uległy okoliczności rządzenia oraz potrzeby, zastrzegając, że dzieje się to w kontekście trwającego wciąż rozwoju kraju, którego przyczyną jest - jego zdaniem - "zmienione podejście do polityki", które zaproponował PiS.
Premier @MorawieckiM w Grójcu: Jesteśmy dzisiaj w takim momencie, w którym zatrzymujemy się, żeby spojrzeć w przyszłość.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 14 kwietnia 2018
- My musimy (...) i chcemy zmieniać nasze podejście w zależności od oczekiwań społecznych, od tego, gdzie ludzie patrzą, gdzie widzą następne wyzwania i dlatego zatrzymaliśmy się na chwilę i dokonaliśmy przeglądu różnego rodzaju propozycji, projektów, tego, co jest dla ludzi najważniejsze - tłumaczył Morawiecki.
Wśród najważniejszych zagadnień wymienił m.in. służbę zdrowia.
Premier @MorawieckiM w Grójcu: W służbie zdrowia są ogromne zaniedbania. My zobowiązaliśmy się wydawać do 6% PKB na służbę zdrowia.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 14 kwietnia 2018
Morawiecki powiedział, że oprócz wzrostu finansowania służby zdrowia, potrzebne jest także jej uszczelnienie
- Będziemy na pewno miesiąc po miesiącu, kwartał po kwartale, nie tylko finansowali coraz bardziej naszą służbę zdrowia, ale też chcemy ją uszczelnić - powiedział premier. - Wiele środków wypływa na prawo, lewo - powiem tak kolokwialnie - stwierdził szef rządu.
Jako przykład tego zjawiska, Morawiecki podał nadużycia dotyczące leków refundowanych i zwolnień lekarskich.
- Dlatego wdrażamy elektroniczne zwolnienia, elektroniczne recepty, elektroniczne skierowania do lekarza. To zmieni służbę zdrowia w najbliższych paru latach - podkreślił premier.
Jak ocenił, zaniedbania w dziedzinie służby zdrowia są ogromne.
- W ciągu ostatnich 20 lat z Polski wyjechało dwadzieścia parę tys. lekarzy - zaznaczył Morawiecki. - To jest ogromna strata, bo wykształcenie każdego lekarza kosztuje od pół miliona do miliona - w zależności od tego, do którego momentu tę naszą kalkulację przeprowadzamy - dodał szef rządu.
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że wiele reform nie udałoby się wprowadzić, gdyby nie uszczelnienie systemu podatkowego.
Premier @MorawieckiM w Grójcu: Na wiele naszych programów nie moglibyśmy sobie pozwolić, gdyby nie uszczelnienie systemu podatkowego.
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 14 kwietnia 2018
Szef rządu zwrócił uwagę na zapowiedziane na kongresie PiS obniżenie stawek CIT dla małych i średnich przedsiębiorstw w z 15 do 9 proc. oraz propozycję obniżenia i stopniowania składek ZUS dla przedsiębiorców, których przychody nie przekraczają 5,3 tys. zł - dwuipółkrotności minimalnego wynagrodzenia.
- To stopniowanie będzie z korzyścią dla obywatela, dla drobnego przedsiębiorcy, dla małej firmy - zapewnił.
Przypomniał już wprowadzone zmiany – zwolnienie z obowiązku odprowadzenia składki na ZUS przez pół roku od wystawienia pierwszej faktury przez małego przedsiębiorcę i obniżenie składek emerytalnych i zdrowotnych przez dwa lata.
Propozycję, aby działalność dorywczą, gdy miesięczny przychód nie przekracza połowy minimalnego wynagrodzenia, zwolnić z obowiązku rejestracji, opisał jako "znaczące wyciągnięcie z szarej strefy, bardzo wielu przedsiębiorców".
Następnie premier Morawiecki udał się na spotkanie z mieszkańcami Nowego Miasta nad Pilicą.
Premier wskazał, że jednym z problemów z jakim chce walczyć rząd, jest kwestia zanieczyszczenia powietrza - o którym jak mówił - przypominamy sobie w sezonie grzewczym od jesieni do wiosny.
- My w najbliższych 10 latach przeznaczymy prawie 30 mld zł (na termomodernizację domów). To gigantyczne kwota na ocieplenie domów - zaznaczył szef rządu.
Morawiecki zapowiedział, że rząd będzie chciał finansować tę termomodernizację "w całości, bądź w ogromnej lwiej części".
Szef rządu dodał, że pomoc państwa ma być skierowana głównie do osób niezamożnych, których nie stać na ocieplenie domu, czy wymianę pieca grzewczego na bardziej ekologiczny.
Morawiecki powiedział, że "rząd PiS zidentyfikował kilka podstawowych pułapek rozwojowych".
Jako pierwszą z nich, Morawiecki wymienił "pułapkę słabości instytucjonalnej". Jak wyjaśnił, jest to "pułapka słabych instytucji, które nie radzą sobie ze służbą zdrowia, ze ściągalnością podatków, z powodziami, z różnymi problemami z którymi stykają się mieszkańcy".
Premier wskazał także "pułapkę średniego dochodu".
- Zarabiamy już więcej niż Chińczycy i Wietnamczycy, ale dużo mniej niż ludzie na zachodzie Europy - zaznaczył.
Morawiecki dodał, że aby zwiększyć dochód Polaków, rząd zaproponował program gospodarczy, plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju.
- Dzięki temu przyciągnęliśmy tysiące nowych inwestorów do Polski, dzięki temu stworzyliśmy ponad milion nowych miejsc pracy - podkreślił premier.
Zwrócił też uwagę, że bezrobocie w Polsce jest teraz najniższe w historii.
- Wśród krajów Unii Europejskiej jesteśmy na piątym czy szóstym miejscu, ale po tej dobrej stronie. Dzisiaj według Komisji Europejskiej mamy 4,6 proc bezrobocia - wskazał.
Szef rządu do pułapek rozwojowych zaliczył także "pułapkę demograficzną".
- Stąd nasz program 500 plus. Stąd dzisiaj mówiliśmy również o dużym dodatkowym zastrzyku finansowym w przypadku mam, które szybko urodzą też drugie dziecko. Chcemy żeby Polska kwitła za 20 lat i za dwieście (lat). Dlatego potrzebujemy kolejnych programów prorodzinnych, proludnościowych - zaznaczył.
Premier wskazał też pułapkę "niskich marż". Jego zdaniem, aby zarobić trzeba się obecnie bardzo napracować.
- To co mi leży bardzo na sercu to rolniczy handel detaliczny. Ten, kto sprzedaje słoiczek grzybków ma minimalną marżę, a ktoś inny dużo więcej na tym zarabia - wyjaśnił.