"Mój ojciec był i szalony w swoim pragnieniu wolności, kiedy mało kto wierzył w jej odzyskanie tak szybko, i rozsądny, bo zasiewał też wtedy ziarna pod wolną Polskę" - mówił dziś we Wrocławiu premier Mateusz Morawiecki na uroczystości nadania jednemu ze skwerów imienia Kornela Morawieckiego. Szef rządu stwierdził, że przez lata dziedzictwo "Solidarności Walczącej" było "zapomniane" i "przykryte kurzem".
W latach odzyskiwania wolności ojciec był marginalizowany - jego hasła wydawały się zbyt radykalne, za daleko posunięte. "Nie chcemy dzielić się władzą z komunistami", "Nie gramy z szulerami" - to tytuły artykułów, które wtedy pisał i dlatego trzeba patrzeć w dziedzictwo tamtych czasów w perspektywie szerszej, w pewnym kontekście, patrzeć na "Solidarność Walczącą" jako na wielotysięczną grupę działaczy, którzy przyczynili się do przedstawienia innej perspektywy - pełnej niepodległości tu i teraz
- mówił Morawiecki.
Zdaniem premiera, "Solidarność Walcząca" tworzyła przestrzeń dla "Solidarności" i skutecznych negocjacji z rządzącymi.
Myślę, że mój ojciec był jednocześnie i szalony i bardzo mądry. Szalony w swoim pragnieniu wolności, w momencie kiedy mało kto wierzył w jej odzyskanie tak szybko zwłaszcza i był rozsądny, mądry ponieważ zasiewał też wtedy ziarna pod wolną Polskę
- powiedział Morawiecki.
W uroczystości nadania skwerowi przy zbiegu ul. Środkowej i Szczepińskiej imienia Kornela Morawieckiego, wzięli udział również m.in. Anna Morawiecka - żona Kornela Morawieckiego, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk, marszałek woj. dolnośląskiego Cezary Przybylski, wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, szef KPRM Michał Dworczyk, członkowie "Solidarności" oraz "Solidarności Walczącej" i mieszkańcy Wrocławia.