Wczoraj podczas expose, premier Mateusz Morawiecki zaproponował, by w konstytucji znalazły się zapisy gwarantujące prywatność i ochronę środków obywateli zgromadzonych w PPK i IKE. - To test dla opozycji - ocenił zastępca rzecznika PiS, Radosław Fogiel. - Wpisanie PPK do konstytucji to jakiś żart - stwierdził Schetyna.
Premier Mateusz Morawiecki w swoim expose zwrócił się do parlamentarzystów o taką zmianę konstytucji, która zagwarantuje prywatność i ochronę środków obywateli zgromadzonych w PPK i IKE.
Fogiel ocenił, że było to "dobre i konkretne expose".
- Z jednej strony mocno podkreślające wartości, tradycje, kwestie aksjologiczne, które konstytuują PiS, Zjednoczoną Prawicę i które są podstawą naszej polityki, z drugie strony bardzo merytoryczne, skupione w dużej mierze na kwestiach rozwojowych. Pojawiła się także zapowiedź niedopuszczenia do wojny ideologicznej - powiedział zastępca rzecznika PiS.
Fogiel podkreślił, że expose jest także zapowiedzią realizacji programu partii. Expose pokazało też determinację, żeby zapowiedziana piątka na 100 dni została uruchomiona zgodnie z obietnicą.
- Pojawiła się też bardzo ważna propozycja dla opozycji - zabezpieczenia konstytucyjnego prywatności środków z Pracowniczych Planów Kapitałowych i Indywidualnych Kont Emerytalnych, co pokazuje determinacje do tego, żeby to rzeczywiście były fundusze, którymi będą mogli dysponować Polacy. Z drugiej strony jest to pewien test dla opozycji. Jeśli opozycja nie zgadza się, żeby zagwarantować to konstytucyjnie, to należy rozumieć, że miałaby inne plany wobec środków zgromadzonych przez Polaków
- dodał.
Co na to opozycja?
Lider Platformy Obywatelskiej powiedział dziennikarzom w Sejmie, że "wpisanie Pracowniczych Planów Kapitałowych do konstytucji to jest jakiś żart".
Z kolei wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom, że boi się takich rozwiązań.
- Zawsze, gdy słyszę, jak ktoś chce zmieniać konstytucję nie dlatego, żeby zbudować na przyszłość rozwiązania prawne dla naszego kraju, tylko zmieniać konstytucję pod konkretne rozwiązanie, bardzo się tego zawsze boję - podkreśliła.
- Nie widzę takiej większości w parlamencie na zmianę konstytucji i to ze względów politycznych - powiedział PAP Paweł Poncyljusz (KO).
Poseł Lewicy Adrian Zandberg poinformował podczas wtorkowej debaty nad expose, że Lewica nigdy nie zgodzi się na wpisanie przywilejów sektora bankowego do polskiej konstytucji.
- Miałem wrażenie, że pan premier zrzucił maskę i pokazała się stara twarz, twarz premiera-bankstera, bo te plany kapitałowe to jest system, który polega na tym, że biedni dopłacają do bogatych. To jest kolejny skok sektora prywatnego na publiczną kasę w interesie banków - ocenił polityk Lewicy.