Magdalena Ch. była z Rubcowem w rosyjskiej bazie wojskowej Czytaj więcej w GP!

"Prawo w Polsce przestało obowiązywać". Woś: Liczy się wola polityczna Tuska

- Dla ekipy Tuska prawo się nie liczy. Jeżeli teraz wchodzą do posłów, to mogą tak robić teraz wobec każdego obywatela. Prawo w Polsce przestało obowiązywać. Liczy się wola polityczna Tuska. Nie może być zgody polskich patriotów na te karygodne działania obecnej władzy - mówił w programie Danuty Holeckiej Michał Woś z Suwerennej Polski, komentując wczorajsze wejścia ABW m.in. do jego własnej nieruchomości, czy domu Zbigniewa Ziobry.

Michał Woś
Michał Woś
Zrzut ekranu - Telewizja Republika

We wtorek po godzinie 6.00 funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy udziale prokuratora weszli siłą na posesję należącą do byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry. Funkcjonariusze pojawili się także w ponad 20 innych miejscach, w tym w mieszkaniach posłów Suwerennej Polski oraz w klasztorze Księży Sercanów.

- Wszyscy państwo wiecie, że przeszedłem niedawno bardzo ciężką operację, nie trzeba było być geniuszem, ani mieć szczególnych uprawnień operacyjnych ABW, aby stwierdzić, gdzie jestem w danym momencie, skontaktować się ze mną, uzyskać możliwość wejścia do domu w sposób cywilizowany, zgodny z prawem, bez niszczenia obiektu. Tak nie zrobiono, dlatego, że chciano zorganizować przedstawienie, spektakl, tylko jest to spektakl bandytyzmu i bezprawia, za które kiedyś określone osoby poniosą odpowiedzialność

- mówił przed swoim domem Zbigniew Ziobro, który opuścił szpital, by przybyć na miejsce i pomóc swojemu mecenasowi i dać odpór kłamstwom.

Służby weszły też do nieruchomości Michała Wosia z Suwerennej Polski, który sprawę skomentował na antenie Telewizji Republika.

- Każdy z nas miał przed oczami obraz człowieka chorego, walczącego o życie, który przerwał leczenie, żeby stawić się w swoim własnym domu, do którego wtargnęli funkcjonariusze. Niezgodne z prawem jest także zasłanianie kamer, co oni chcieli ukryć? Do tego prokuratura kłamie, mówiąc, że dzwonili do ministra Ziobro i jego rodziny, a nic takiego nie miało miejsca

- mówił w programie Danuty Holeckiej.

Jak zaznaczył, o tym, że służby weszły na teren jego nieruchomości, Woś dowiedział się kiedy był w drodze do Warszawy. - Postawili dwóch tajniaków pod moim domem i pilnowali jak kryminalistę. Jest to skandal. Uspokoiłem rodzinę i wróciłem ponownie do Warszawy po 22, czyli po godzinie, po której nie mogą być podejmowane żadne czynności. Nie wydano mi klucza do pokoju w hotelu sejmowym, bo został zaplombowany - wskazał.

- Dla nich prawo się nie liczy, oni nie mieli do tego prawa. Jeżeli teraz wchodzą do posłów, to tak mogą robić teraz wobec każdego obywatela. Prawo w Polsce przestało obowiązywać. Liczy się wola polityczna Tuska. Nie może być zgody polskich patriotów na te karygodne działania obecnej władzy

- powiedział.

 

 

 

 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#bezprawie Tuska