- Puste bocznice kolejowe w porcie w Świnoujściu, żadnego pociągu, nawet jednego wagonu. Takiego dramatu z przeładunkami nikt sobie nie wyobrażał - napisał w mediach społecznościowych poseł PiS, Marek Gróbarczyk, były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Świnoujście i region były jedną z destynacji największych inwestycji w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości - rozbudowy terminalu LNG (tzw. gazoportu), tunelu drogowego pod Świną oraz rozpoczętej inwestycji budowy terminala kontenerowego.
Marek Gróbarczyk, poseł PiS, a w przeszłości minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej oraz eurodeputowany, zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko w mieście.
- Puste bocznice kolejowe w porcie w Świnoujściu, żadnego pociągu, nawet jednego wagonu. Takiego dramatu z przeładunkami nikt sobie nie wyobrażał. W końcówce roku port zawsze pracował ze zdwojoną mocą. Katastrofa dla portu i polskiej gospodarki. To jest naprawdę patowładza Tuska
- napisał w mediach społecznościowych, zamieszczając zdjęcia pustych torowisk.
W 2023 r. w zespole portów Szczecin-Świnoujście wielkość przeładunków wyniosła 35,3 mln ton. Portal rynekinfrastruktury.pl podkreślił, że "był to drugi najwyższy w historii funkcjonowania spółki Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście" wynik. Porty w 2022 r. osiągnęły wynik 36,8 mln ton, a w 2021 r. - 33,2 mln ton.
Temat rozwoju polskich portów znalazł się na przedstawionej przed kilkoma dniami agendzie nowego programu rozwojowego Prawa i Sprawiedliwości.
- Pierwszy projekt nosi nazwę "Tak dla portów". - W ramach rozwijania portów odnieśliśmy ogromny sukces. W 2015 r. przez polskie porty przepływały towary, których wartość łączna dla budżetu państwa przynosiła 17-18 mld zł. Pod koniec naszych rządów było to 59 mld zł. (...) Będziemy także popychali rządzących do działania - nowy terminal DCT w Gdańsku, rozwój Świnoujścia, Elbląga oraz innych portów
- wskazywał Mateusz Morawiecki.