- Proponuje konstytucyjny zamach stanu po to, żeby kandydatka albo jakiś inny kandydat opozycji, mógł mieć wyższe sondaże i wygrać wybory. To jest absurd, działanie kompletnie nieodpowiedzialne, kiedy mamy do czynienia z kryzysem dotyczącym koronawirusa, nie tylko w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego, ale również kryzysu gospodarczego - ocenił w programie "W punkt" na antenie Telewizji Republika w rozmowie z Katarzyną Gójską poseł Prawa i Sprawiedliwości dr hab. Przemysław Czarnek.
Bezpieczne wybory prezydenckie 16 maja 2021 r. z mieszanym sposobem głosowania i automatyczne ogłoszenie stanu klęski żywiołowej po 30 dniach trwania stanu epidemii - to główne założenia przedstawionej dziś propozycji lidera PO Borysa Budki.
Przemysław Czarnek, poseł PiS ocenił, że "pan Borys Budka zaproponował rzeczy następujące: wprowadźmy wbrew konstytucji, czyli pogwałćmy podstawowe zasady konstytucji, wprowadźmy stan klęski żywiołowej, którego nie ma i którego wprowadzić nie można".
- Zatem zmuśmy rząd do deliktu konstytucyjnego, przedłużajmy potem stan klęski żywiołowej, którego nie ma, bo jest stan epidemii, w nieskończoność, do czasu aż nasza kandydatka, czy inny podstawiony kandydat, będzie miał sondaże, które będą pokazywać szanse na drugą turę. To jest propozycja Borysa Budki
- mówił.
- Pan Borys Budka, proszę zwrócić uwagę, stwierdził i przyznał nam rację, że nie ma dzisiaj przesłanek do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, stanu klęski żywiołowej, bo proponuje zmianę ustawy. Nie wiem, jak rozumiem chyba ustawy o chorobach zakaźnych, w której chce wprowadzić przepis zgodnie z którym po upływie 30 dni od wprowadzenia stanu epidemii, stan klęski żywiołowej musi być - można powiedzieć - automatycznie wprowadzony przez Radę Ministrów po to, żeby dać przesłankę Radzie Ministrów do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, bo dzisiaj tej przesłanki nie ma
- dodał.
Poseł PiS powiedział, że "pan Borys Budka mówi, że dzisiaj co prawda Senat proponuje głosowanie przez internet, ale nie da się go dzisiaj zastosować, bo nie da się w tak krótkim czasie go wprowadzić".
Więc proponuje konstytucyjny zamach stanu po to, żeby kandydatka albo jakiś inny kandydat opozycji, mógł mieć wyższe sondaże i wygrać wybory. To jest absurd, działanie kompletnie nieodpowiedzialne, kiedy mamy do czynienia z kryzysem dotyczącym koronawirusa, nie tylko w zakresie bezpieczeństwa zdrowotnego, ale również kryzysu gospodarczego
- stwierdził.