Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Porażka Śląska z Zagłębiem

W ostatnim meczu 24. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Zagłębie Lubin odniosło pierwsze zwycięstwo w tym roku. "Miedziowi" wygrali ze Śląskiem Wrocław 3:1.

slaskwroclaw.pl

Lubinianie od pierwszego gwizdka rzucili się do ataków, ale Śląsk nie dał się zaskoczyć, przetrzymał napór i później już trwała wyrównana walka. Optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy nieco częściej gościli pod bramką rywali, lecz długo nic z tego nie wynikało. Groźnie pod bramką wojskowych zrobiło się dopiero tuż przed przerwą, kiedy dośrodkowanie Filipa Starzyńskiego dotarło do Sasy Balica i piłka leciała już do siatki, ale w ostatniej chwili wybił ją Diego Zivulic. To było wszystko.

Ze strony Śląska tych sytuacji nie było więcej. Najbliżsi trafienia do bramki wrocławianie byli po bardzo ładnej akcji Przemysława Płachety z Filipem Raicevicem. Ten pierwszy ładnie technicznie przerzucił piłkę lobem nad obrońcami Zagłębia, dopadł do niej Czarnogórzec i uderzył z powietrza, ale bardzo niecelnie.

Początek drugiej połowy wskazywał, że obraz spotkania będzie taki sam, jak do przerwy, czyli ostrożna gra obu zespołów i wyczekiwanie na błąd rywali. Na ten błąd szybko doczekało się Zagłębie. Po stracie piłki przez Śląsk w polu karnym gospodarzy, ci wyprowadzili kontratak. Damjan Bohar dograł do nadbiegającego Sasy Zivca, który zupełnie niepilnowany nie miał problemów z trafieniem do siatki.

Od tego momentu tempo meczu wzrosło i to głównie za sprawą Śląska, który odważniej ruszył do ataku. Goście szybko mogli doprowadzić do remisu, ale piłka po strzale Płachety trafiła tylko w słupek. Chwilę później w odpowiedzi szansę na gola miał Patryk Szysz, kiedy strzelał z pola karnego.

Parę minut później kibice oglądali najładniejszą akcję meczu. Drazic zagrał na wolne pole między dwóch obrońców Śląska, tam Szysz "nożycami" huknął tak mocno, że piłka po rękawicach bramkarza gości wpadła do siatki.

Ten gol wyraźnie podłamał przyjezdnych, a poniósł gospodarzy, którzy dalej atakowali i szukali kolejnych goli. Doczekali się przy dużej pomocy rywali Israel Puerto tak wyprowadzał piłkę spod własnego pola karnego, że podał ją wprost pod nogi rywali. Ci szybko rozegrali atak i Zivec z kilku metrów trafił do siatki.

Śląsk walczył chociaż o honorowe trafienie i dopiął swego. W polu karnym głową strzelał Filip Markovic i Dominik Hładun miał duże szanse na obronę, ale wcześniej piłkę odbił Lubomir Guldan tak, że posłał ją do siatki.

Na tym emocje w Lubinie się skończyły. Śląsk jeszcze niby starał się gonić wynik, ale sprawiał wrażenie, że jest pogodzony z porażką. Zagłębie natomiast kradło czas i czekało na końcowy gwizdek.

                            

KGHM Zagłębie Lubin - Śląsk Wrocław 3:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Sasa Zivec (56), 2:0 Patryk Szysz (68), 3:0 Sasa Zivec (79), 3:1 Lubomir Guldan (83-samobójcza)

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 5 623.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Zagłębie Lubin #Śląsk Wrocław #ekstraklasa

redakcja