Ponad 4 tys. gospodarstw pozbawionych jest prądu w woj. łódzkim na skutek silnego wiatru, który uszkodził linie energetyczne i stacje zasilania. W nocy z niedzieli na poniedziałek straż pożarna interweniowała w Łódzkiem 45 razy. Jedna osoba została ranna.
Ostatniej nocy w regionie łódzkim średnio wiało z prędkością od 30 do 45 km/h, ale w porywach wiatr dochodził do 75 km/h.
Dyżurna Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi Natalia Włosińska poinformował dziś, że wiatr spowodował uszkodzenia 12 linii energetycznych i stacji średniego napięcia.
"Wskutek awarii w regionie łódzkim bez prądu w poniedziałek rano pozostaje 4128 odbiorców, jedynie w powiatach piotrkowskich i sieradzkich. Energetycy nie bieżąco usuwają awarie"
– dodała Włosińska.
Rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi st. kpt. Jędrzej Pawlak poinformował , że strażacy przez noc 45 razy interweniowali w związku ze zdarzeniami spowodowanymi silnym wiatrem. Najwięcej w powiecie sieradzkim (9) oraz wieluńskim i zgierskim (po 6).
"Jedna osoba została ranna. To kobieta, która kierując autem w powiecie łęczyckim najechała na powalone na drodze drzewo"
– przekazał st. kpt. Pawlak.
Według prognozy IMGW w woj. łódzkim w poniedziałek nadal spodziewane są porywy wiatru, które mogą dochodzić do 85 km/h.