Rzecznik MSZ był pytany w TVP Info, jakie działania podejmuje resort w związku z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy. Jasina zaznaczył, że granicy nie da się obronić wyłącznie siłami wojskowymi czy funkcjonariuszy. Wskazał, że przede wszystkim MSZ stara się być w stałym kontakcie z sojusznikami z NATO oraz partnerami w UE, m.in. z Niemcami.
Mówił o staraniach mających na celu przyspieszenie posiedzenia m.in. Rady Europejskiej, aby "można było się zająć bardzo ważnym problemem jakim jest implementacja kolejnych sankcji wobec reżimu Łukaszenki". Zapewnił, że resort jest w stałym, roboczym kontakcie z Litwą oraz Łotwą. Jak powiedział, kraje te "całkowicie nas rozumieją". Zwrócił uwagę, że na Litwie "implementuje się kolejny stan wyjątkowy".
Pozostajemy też w roboczym kontakcie z tym państwem, przez które wszyscy mamy problemy. Tutaj w Warszawie w dalszym ciągu urzęduje chargé d'affaires Republiki Białorusi; nasz chargé d'affaires jest w Mińsku. Przy czym to nie jest komunikacja z jakiej wszyscy bylibyśmy zadowoleni. Białoruś nie przyjmuje do wiadomości naszych ostrzeżeń, zastrzeżeń, tego że ich polityka prowadzi potencjalnie na skraj katastrofy nas wszystkich
- mówił Jasina.
Rzecznik MSZ zwracał też uwagę na współpracę z krajami, z których przybywają migranci. Wskazał tu na Turcję, Irak, Jordanię oraz Arabię Saudyjską. Zaznaczył, że o wielu rzeczach resort nie może mówić. "Możemy tylko podkreślić, że staramy się jak najmocniej te wszystkie sprawy załatwiać" - dodał.
Dopytywany jakich efektów strona polska spodziewa się po rozmowach z tymi państwami, odparł, że przede wszystkim ograniczenia nielegalnych fal imigracyjnych i ograniczenia lotów z tamtych państw. Zaznaczył, że nie będzie informował o efektach rozmów, póki nie zostaną one zakończone.
Jasina pytany jakie sankcje na Białoruś są rozważane przez polski rząd, a także na forum europejskim, odpowiedział, że w tym momencie trwają trudne negocjacje na tych forach.
Pewnych rzeczy nie warto spalić, ale są to przede wszystkim punktowe sankcje uderzające w białoruski reżim. Bardzo mocno zastanawiamy się nad wszystkimi opcjami, tzw. atomowymi
- przyznał.