Paliwa w Polsce są jednymi z najtańszych w Europie. W Unii Europejskiej ceny benzyny są niższe tylko na Litwie i w Bułgarii. To jednak nie przeszkadza Platformie Obywatelskiej w narzekaniu i składaniu obietnic o obniżeniu cen paliw. Oczywiście, po wygranych wyborach.
Mariusz Witczak (PO) mówił na konferencji przed jedną z warszawskich stacji paliw, że cena jednego litra benzyny i oleju napędowego zależy od różnych opłat.
"My, jako Platforma Obywatelska, gwarantujemy: jeśli wygramy wybory parlamentarne na jesieni, głęboko w to wierzymy, z całą pewnością tę opłatę zlikwidujemy, bowiem jest to drenowanie kieszeni podatników bez żadnego, najmniejszego uzasadnienia"
- mówił z kolei Paweł Olszewski.
Tymczasem warto porównać obecne ceny paliw z tymi, z czasów rządów koalicji PO-PSL.
Na stacjach przyautostradowych Orlenu, czyli tzw. Miejscach Obsługi Podróżnych, zwykle ceny paliw utrzymują się na wyższym poziomie. W ostatnich dniach ceny na tych stacjach należą do najniższych w Polsce dla tego typu obiektów. Koszty paliw to około 5,12 zł/litr – diesel i 5,21 zł/litr – 95.
A za rządów Platformy Obywatelskiej te same paliwa kosztowały kilka lat temu prawie 6 złotych - właśnie w okresie majówki.
Politycy PO wspomnieli też podczas konferencji prasowej, że Jarosław Kaczyński powinien wymusić na prezesie Orlenu obniżenie cen na stacjach paliw. W tym kontekście warto przypomnieć ujawnione w 2014 roku przez "Wprost" nagrania, z których wynika, że Donald Tusk po wygranych wyborach miał powiedzieć, że paliwo "teraz może kosztować nawet i 7 złotych".
W rozmowie brał udział Zdzisław Gawlik, sekretarz stanu w ministerstwie skarbu, jego szef Włodzimierz Karpiński oraz pojawił się Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.
Najważniejszy fragment:
Jacek Krawiec: - Ale słuchajcie, nie chciałem przy nim gadać. Jak była ta kampania 2011 r. i oni tam z cenami jechali cały czas, że paliwo po 6 zł PiS napi*****ł. No i jest ta impreza w Focusie, już wiadomo, że wygraliśmy. Z Donaldem się spotykam i on: Teraz, ku**a, to paliwo może być nawet i po 7 zł [śmiech].
Włodzimierz Karpiński: - Nie no, tak było, nie? […] Były rozmowy inne i nie. Ja w tych finalnych nie uczestniczyłem. Wszystkie chwyty dozwolone."