Prowadzący audycję Michał Rachoń wskazał na liczne protesty przeciwników przekopu Mierzei Wiślanej, którzy są bardzo dobrze zorganizowani i działają w sprawnych i wpływowych grupach lobbystycznych, podkreślając, że na tego rodzaju działanie konieczne są środki finansowe. Rachoń przypomniał, że media wskazywały na możliwe powiązania eko-lobbystów z przeróżnymi fundacjami i wymienił m.in. fundację im. Heinricha Bölla, która działa pod kuratelą niemieckiego rządu.
- Dostrzegam dwa kierunki takich takich wpływów. Jeżeli ktoś śledzi ton i treści zawarte w mediach rosyjskich, to również dostrzeże, że od bardzo dawna toczy się ta kampania – powiedziała Fotyga, wskazując na portal sputnik, który wg. niej „od wielu miesięcy jest klaką głosów, które odzywają się w Polsce, w tym również władz województwa pomorskiego".
- Jeśli chodzi o sprawy niemieckie jest to tym bardziej dziwne, bo kiedy mamy do czynienia z blokadą portów na Morzu Azowskim, to zdanie niemieckie jest całkowicie racjonalne. Rosja i jej metody działania są krytykowane. A tutaj na Zalewie Wiślanym, bliżej swoich granic, już woleliby [Niemcy – red.] milczeć – mówiła europoseł PiS, podkreślając, że Niemcy „nie chcą drażnić niedźwiedzia
- mówiła Fotyga.
Prowadzący dopytywał o powód takiego stanowiska naszego zachodniego sąsiada.
- Z całą pewnością jest to siatka interesów wiążących różne grupy polityczne, gospodarcze, bo wiele się też dzieje pod presją interesów gospodarczych z Federacją Rosyjską. Nord Stream 1 i Nord Stream 2 jest najbardziej spektakularnym przykładem tego, że nawet przy najbardziej emocjonalnej retoryce, interesy po cichutku są realizowane.
- oceniła europoseł PiS.
Anna Fotyga podkreśliła ogromną wagę presji amerykańskiej w ramach transatlantyckiego sojuszu z Polską
- Wzmocnieniem dla nas jest sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, bo ciągle, jeżeli działamy tylko w obrębie Europy, to nasza sytuacja jest niezwykle trudna. Z jednej strony trzeba wzmacniać partnerstwo w Europie Środkowej i Wschodniej, wzmacniać partnerstwo transatlantyckie i związki z Wielką Brytanią i równoważyć te wpływy, protestować, ujawniać. My to robimy od zawsze.
- podkreśliła polityk PiS wskazując, że w „retoryce” w wielu miejscach stanowisko Polski i Niemiec wobec Rosji jest zbieżne, ubolewając, że niestety - jest to tylko retoryka.