Chełmski piroman w rękach sprawiedliwości – 40-letni mężczyzna z Chełma został aresztowany pod zarzutem podpalenia kilku budynków, w tym stodoły, na terenie gminy Dubienka. Poszkodowana w zdarzeniu to była partnerka podejrzanego, z którą wcześniej miał konflikt. Szacunkowa wartość strat wynosi aż 150 tysięcy złotych. Oprócz tego mężczyzna odpowie za groźby karalne i włamanie.
Chełmska policja, reprezentowana przez komisarz Ewę Czyż, przekazała informacje o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Może on być odpowiedzialny za serię pożarów, w wyniku których zniszczeniu uległy zarówno budynki gospodarcze, jak i stodoła.
Komisarz Czyż podkreśliła, że śledczy szybko skierowali podejrzenia w stronę celowego podpalenia. "Już pierwsze ustalenia wskazywały na celowe podpalenie. Policjanci wytypowali i zatrzymali sprawcę, którym okazał się były partner pokrzywdzonej. To 40-latek z Chełma. Kilka miesięcy temu groził też pozbawieniem życia kobiecie i włamał się do jej mieszkania, skąd skradł dokumenty" – dodała.
Mężczyzna ten ma już historię konfliktów z prawem, w tym groźby wobec kobiety oraz włamanie i kradzież dokumentów. Teraz za swoje czyny może spędzić aż do 10 lat za kratami. Wyrok, jaki go spotka, zależeć będzie od dalszych postępowań sądowych i zebranych dowodów.