Zarzut zabójstwa trzech osób usłyszał w poniedziałek mężczyzna, który w sobotę podpalił niezamieszkałą drewnianą willę w Zakopanem. W środku znajdowały się trzy osoby. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego czynu – powiedziała mediom szefowa zakopiańskiej prokuratury Barbara Bogdanowicz.
Policja już w niedzielę zatrzymała podejrzanego sprawcę podpalenia. Mężczyźnie grozi dożywocie.
29-latek przyznał się do popełnienia przestępstwa i złożył obszerne wyjaśnienia, które teraz będą sprawdzane i weryfikowane z innymi dowodami. Tożsamość trzech osób, których szczątki w pogorzelisku odkryli strażacy, dotychczas nie jest znana
– wyjaśniła prok. Bogdanowicz.
Pożar drewnianej zabytkowej willi w przy ulicy Witkiewicza w Zakopanem wybuchł w nocy z piątku na sobotę. Tuż po godz. 4, kiedy na miejsce przyjechali strażacy, pożarem objęte były parter i piętro budynku. Po ugaszeniu ognia strażacy weszli do środka, gdzie na piętrze znaleźli trzy ciała.
Na miejscu zdarzenia był biegły z zakresu pożarnictwa i razem z policją, i prokuratorem przeprowadzili oględziny tego miejsca. Stwierdzili, że mogło dojść do podpalenia tego budynku poprzez podłożenie ognia. To spowodowało, że policja rozpoczęła szeroko zakrojone czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego czynu
– powiedziała prok. Bogdanowicz.
Zabytkowy pensjonat "Chata" jest wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Budynek od lat był niezamieszkały. Przebywali w nim bezdomni. Od kilku lat inwestor zabiegał o rozebranie zabytku. W tym miejscu miał powstać nowy budynek deweloperski, co spotkało się ze sprzeciwem niektórych mieszkańców.
Na początku lutego, również w centrum Zakopanego, w pożarze innej drewnianej, zabytkowej willi zginęło dwóch bezdomnych. Prokuratura nie łączy jednak tych spraw, ponieważ w tamtym przypadku opinia biegłego wykluczyła celowe podpalenie.
Jak powiedziała mediom prezes podhalańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Agata Nowakowska-Wolak, celowe doprowadzanie do ruiny zabytkowych willi w Zakopanem to znany proceder. Często deweloperzy czynią tak, chcąc postawić w ich miejscu nowy obiekt.
Opuszczone zabytkowe wille przez wiele lat są pustostanami, bez żadnego dozoru właścicieli, co stwarza możliwość ich zasiedlania przez bezdomnych i prowadzi do dewastacji i w końcu tragedii. Jesteśmy zbulwersowani faktem, że zabytkowe wille są dewastowane, a w tym przypadku podpalenie doprowadziło do tragedii. Niestety, nie ma żadnych działań ochronnych zabytkowych willi, a pomimo wpisów do rejestru zabytków, wiele z nich ulega celowej degradacji, na którą decydują się ich właściciele, po to aby w ich miejscu postawić inny obiekt
– wyjaśniła Nowakowska – Wolak.
Zaznaczyła ona, że właściciele zabytkowych tych willi powinni być przymuszeni do należytego zabezpieczenia obiektów i przywrócenia ich do dawnej świetności.
"Te domy na naszych oczach się rozpadają, a takich przykładów w Zakopanem i okolicach jest wiele" - dodała.