Jak poinformowała Małgorzata Barska z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, funkcjonariusz z tej jednostki w sobotę wziął ślub, a w poniedziałek młoda para wyruszyła w podróż poślubną nad Bałtyk, ale - jak się okazało - ta zaczęła się z przygodami.
Na autostradzie A6 pod Szczecinem policjant zauważył volkswagena passata, którego kierowca miał problemy z utrzymaniem odpowiedniego toru jazdy. Zmieniał on pasy, nie używał kierunkowskazów, zajeżdżał innym drogę, zmuszając ich do hamowania.
Funkcjonariusz zareagował natychmiast. Zbliżył się i światłami dawał znać kierującemu passatem, by zjechał na pas awaryjny. W tym czasie jego żona zadzwoniła pod nr 112.
"Kiedy passat zatrzymał się, policjant, wyczuwając w aucie woń alkoholu, uniemożliwił kierowcy dalszą jazdę i zaczekał na przyjazd kolegów" – powiedziała Barska.
Po kilkunastu minutach na miejsce przyjechał patrol szczecińskiej drogówki. Umundurowani policjanci wylegitymowali mężczyznę i sprawdzili stan trzeźwości. Kierującym okazał się 55-letni obywatel Ukrainy, który miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, a jego samochód zabrany przez pomoc drogową. Zielonogórski policjant został przesłuchany jako świadek i krótko potem wraz z małżonką udali się nad morze.
Z kolei 55-latek z Ukrainy odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do dwóch lat więzienia, 5 tys. zł grzywny i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.