Pracownik przejętej przez nominatów Bartłomieja Sienkiewicza TVP zaatakował Telewizję Republika za materiał dotyczący zaskakujących problemów technicznych TVP, które sprawiły, że "Teleexpress" wyglądał, jak program osiedlowej telewizji. - Teraz to bardziej szczucie czy manipulowanie swoimi widzami? - pytał Maciej Orłoś.
Mimo tego, że Telewizja Polska dysponuje nowoczesnym sprzętem, spełniającym najwyższe standardy, nielegalnie przejęta stacja popełnia mnóstwo błędów.
- Brak dźwięku, przeprosiny, ponowna próba odpalenia materiału, znów kompletna cisza, a wreszcie wyświetlenie planszy z logo stacji i zakończenie emisji - tak wyglądał dzisiejszy "Teleexpress" w TVP - pisaliśmy w Niezalezna.pl w wielkanocną niedzielę.
O kompromitacji TVP przypominała także w ostatnim czasie Telewizja Republika. Materiał można było oglądać m.in. w programie "Dzisiaj" - głównym wydaniu informacji.
Do tego, co pokazała Telewizja Republika, odniósł się... pracownik TVP Maciej Orłoś, prowadzący "Teleexpress". I zaatakował!
Telewizja Republika atakuje TVP za awarię w Teleexpressie. Wspomina o problemach technicznych, spadkach oglądalności, o „neo TVP”. Tak mówią ludzie, którzy bezpośrednio lub pośrednio bezczelnie niszczyli media publiczne przez 8 lat. Teraz to bardziej szczucie czy manipulowanie swoimi widzami?