Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Po interwencji resortu sprawiedliwości - ojciec odzyska syna. Z dzieckiem uciekł do Polski ze Szwecji

Sam S. wyjechał z synem do Polski, bo nie zgadzał się z postępowaniem szwedzkiej opieki społecznej. Chłopiec w 2019 r. został bowiem umieszczony w tzw. rodzinie zastępczej, a on nie mógł odzyskać dziecka, choć nie odebrano mu praw rodzicielskich. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania przez szwedzki wymiar sprawiedliwości w związku z podejrzeniem porwania rodzicielskiego. W sprawie interweniowali Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak oraz Ministerstwo Sprawiedliwości i Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe nakazał Gdańskiemu Pogotowiu Opiekuńczemu natychmiastowe wydanie małoletniego Jacka T. ojcu Samowi S.

4144132

Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Łukasz Zioła poinformował w piątek, że Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe postanowieniem z dnia 8 maja 2020 r. nakazał Gdańskiemu Pogotowiu Opiekuńczemu natychmiastowe wydanie małoletniego Jacka T. ojcu Samowi S. "Postanowienie jest natychmiast wykonalne" - dodał sędzia Zioła.

Małoletni Jack T. trafił do pogotowia opiekuńczego we wtorek 21 kwietnia br. w związku z zatrzymaniem jego ojca Sama S. przez policjantów Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Mężczyzna był poszukiwany europejskim nakazem aresztowania przez szwedzki wymiar sprawiedliwości w związku z podejrzeniem porwania rodzicielskiego syna.

Sam S. wyjechał z synem do Polski, bo nie zgadza się z postępowaniem szwedzkiej opieki społecznej. Chłopiec w ub.r. został umieszczony w tzw. rodzinie zastępczej, a on nie może odzyskać dziecka, choć nie odebrano mu praw rodzicielskich.

Po zatrzymaniu Sama S. Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował o umieszczeniu chłopca w placówce opiekuńczej. Z kolei Sąd Okręgowy w Gdańsku w związku z wydanym nakazem zastosował wobec ojca małoletniego zakaz opuszczania kraju i dozór policji.

Ojciec od umieszczenia chłopca w placówce opiekuńczej walczył o dziecko.

W sprawie interweniowali też w sądzie Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak oraz Ministerstwo Sprawiedliwości.

W piątek Pawlak podkreślił, że trzy razy osobiście był w sądzie.

"Bezprawne działania w nieprawidłowym trybie realizowane przez sąd, dwa tygodnie przetrzymywania dziecka bez podstawy prawnej, bez wniosku Szwedów o wydanie dziecka. Wysłuchanie nastąpiło w czwartek rano. (...) Dopiero wtedy sędzia zrozumiała, że trzeba wydać dziecko"

- tłumaczył Rzecznik Praw Dziecka.

"Właśnie zbieramy się i jedziemy po dziecko do pogotowia opiekuńczego. Ojciec chłopca nie krył radości z takiego rozstrzygnięcia sprawy"

- powiedziała pełnomocniczka Szweda Julia Majkowska.

"Bardzo się cieszę z takiej decyzji sądu. Chcę podziękować pani sędzi, że taką decyzję podjęła i Prokuraturze Rejonowej w Gdańsku, która bardzo mocno zaangażowała się w tę sprawę, adwokatom oraz resortowi sprawiedliwości. Oczywiście, to nie jest jeszcze ostateczne rozstrzygnięcie, ale ważny krok"

- powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Sprawę osobiście nadzorował minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#sąd #Szwecja #porwanie rodzicielskie

mz