Pod koniec listopada Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, który może wstrząsnąć polskim porządkiem prawnym. Otóż - unijni sędziowie orzekli, że państwa członkowskie mają obowiązek uznawać małżeństwa osób tej samej płci zawarte w innych krajach Wspólnoty, nawet jeśli prawo krajowe – tak, jak w przypadku Polski – definiuje małżeństwo wyłącznie jako związek kobiety i mężczyzny. Pretekstem do narzucenia Polsce nowych norm stała się sprawa dwóch mężczyzn, którzy pobrali się w Berlinie i domagali się transkrypcji aktu małżeństwa w polskim urzędzie.
Co jednak niepokojące - do orzeczenia błyskawicznie odniósł się Waldemar Żurek, minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska. Goszcząc na antenie TVP Info w likwidacji, szef MS wyraził wręcz gotowość do implementacji unijnych wytycznych, pomimo konserwatywnych nastrojów społecznych. I ogólnego sprzeciwu wobec "narzucania" prawa unijnego. W ocenie Żurka, Polska będzie musiała „w jakiś sposób wdrożyć to orzeczenie”, a obecna sytuacja „to jest taki pierwszy krok”. Te słowa mogą budzić uzasadniony niepokój, bo sugerują wprost, że uznawanie zagranicznych aktów to dopiero początek szerszych zmian legislacyjnych.
Temat ten został dziś poruszony przez polityków opozycji, którą biją na alarm przed przedkładaniem prawa unijnego nad polskie.
Jabłoński: Za łamanie prawa mogą być konsekwencje
Paweł Jabłoński, poseł Prawa i Sprawiedliwości, występując dziś na konferencji prasowej powiedział wprost, że "art. 9 Konstytucji jest bardzo krótki, jedno zdanie: Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego".
Co to oznacza? Oznacza to, że my jesteśmy zobowiązani do przestrzegania traktatów unijnych w takim zakresie, w jakim je ratyfikowaliśmy. Tylko tyle i aż tyle. […] W traktatach europejskich […] nie ma ani słowa o tym, żeby organy UE otrzymały od państw członkowskich kompetencje do kształtowania tego, jak ma wyglądać małżeństwo
– powiedział.
Powołał się także na orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, właśnie, co do przekraczania kompetencji przez instytucje unijne.
Polski TK wielokrotnie już się wypowiadał, że jeżeli organy UE, w tym TSUE, działają z przekroczeniem kompetencji, niezgodnie z tym, co jest w ratyfikowanej umowie międzynarodowej, a więc w tym zakresie, w jakim to prawo nie wiąże RP, to te działania tych uzurpatorów są w Polsce prawnie bezskuteczne
– mówił Jabłoński.
Jak podkreślił - z tego wynika bardzo ważna konsekwencja dla wszystkich polskich polityków, urzędników, samorządowców. Bo przecież prawo o aktach stanu cywilnego, to jak mają wyglądać to rzekome uznawanie związków homoseksualnych później w polskich urzędach, przecież to jest na poziomie samorządowym.
Zwrócił się również do samorządowców z apelem: "drodzy państwo, przestrzegajcie prawa zgodnie z hierarchią źródeł".
Jeżeli ktoś do was przyjdzie i będzie chciał, żebyście łamali polską ustawę, prawo o aktach stanu cywilnego, żebyście łamali polską konstytucję, to powiedzcie „nie, nie możemy tego robić, nas wiąże prawo polskie, nie dyktat z zewnątrz”. […] Bardzo liczę, że samorządowcy będą w tej sprawie przestrzegali prawa, nie tak jak niektórzy się już wyrywają do głosu, jako pierwsi mówią: „tak, zapraszamy, u nas będzie można tego typu rzeczy robić”
– precyzował, dodając: "otóż nie można robić, bo to jest po prostu nielegalne. I ostrzegam również te osoby, które chcą to prawo łamać, że za łamanie prawa również mogą być konsekwencje".