Miasto Poznań ogłosiło plebiscyt, który wyłonić ma „Poznaniankę roku 2018” i „Poznaniankę stulecia”. Jak zaznacza kapituła konkursu, która zaproponowała nominacje, ma on wyróżnić wybitne kobiety, szczególnie zasłużone dla Poznania. A wśród nominowanych znalazła się... „anonimowa Ukrainka”.
Impulsem do zorganizowania konkursu jest obchodzona w tym roku setna rocznica uzyskania przez kobiety praw wyborczych.
Kandydatki do tytułu „Poznanianki roku 2018” i „Poznanianki stulecia” wybrała kapituła konkursu przy pomocy ekspertów. I tak pod przewodnictwem szefa rady miasta Grzegorza Ganowicza z Platformy Obywatelskiej kapituła wybrała 10 kandydatek do tytułu „Poznanianki roku 2018”.
Każda z kandydatek została krótko opisana – kapituła przedstawiła zasługi, za które znalazły się w tak zaszczytny gronie. Obok kobiet wymienionych z imienia i nazwiska na liście znalazła się… „anonimowa Ukrainka”, która jest „jedną z wielu”.
Dodatkowo kapituła pod przewodnictwem radnego z PO opisując tę wyimaginowaną „cudzoziemkę mieszkającą i pracującą w Poznaniu” nie zapomniała stworzyć piękną laurkę dla miasta, które jest otwarte, postępowe i tolerancyjne przyjmuje tych przybyszy.
Zabrakło tylko przypomnienia, że zgodnie z obietnicami prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, będzie tam niedługo „druga Kopenhaga”.
printscreen/poznan.pl