Była już druga Irlandia czy druga Japonia... Jaśkowiak w Poznaniu chce iść o krok dalej!
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak złożył dziś ślubowanie i objął prezydenturę w stolicy Wielkopolski na kolejną kadencję. Przy okazji udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej i... kurtyna opadła! Najpierw obiecał mieszkańcom Poznania "drugą Kopenhagę", a później skupił się na krytyce prezydenta kraju.
Jaki będzie Poznań za pięć lat pod rządami Jaśkowiaka? Okazuje się, że może być taki jak... Holandia, Dania czy Austria. Przynajmniej takie plany ma urzędujący prezydent.
Przede wszystkim będzie się w nim lepiej oddychało. Jakość powietrza ma być najlepsza w kraju, wyłączając oczywiście miasta nad morzem. Odczuwalnie podniesie się tu komfort codziennego życia, dzięki prawdziwie zrównoważonemu transportowi, coraz lepszej jakości miejskiej przestrzeni. Ale Poznań będzie też otwarty, tolerancyjny, nie będzie się tu cenzurować czy limitować kultury. Zależy mi na tym, by w kwestii jakości życia nie różnił się od miast uchodzących pod tym względem za najlepsze w Europie - jak Amsterdam, Kopenhaga czy Wiedeń.
- stwierdza. Obietnice Jaśkowiaka bardzo przypominają "drugą Irlandię" Tuska czy "drugą Japonię" Wałęsy.
W swojej wypowiedzi Jaśkowiak nie mógł sobie darować wbicia szpilki dla prezydenta Andrzeja Dudy. Mocno go skrytykował, podczas gdy pochwalił... Wałęsę i Komorowskiego. Zdradził, dlaczego to właśnie ich zaprosił na Święto Niepodległości.
Zaprosiłem prezydentów Wałęsę i Komorowskiego, którzy - walcząc o naszą wolność i demokrację - mieli bardzo duży udział w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Zaproszenie wysłałem też do prezydenta Kwaśniewskiego, który przyczynił się do naszej obecności w NATO i Unii Europejskiej. Natomiast prezydent Duda, będąc strażnikiem konstytucji, wielokrotnie ją złamał. Tak naprawdę jest prezydentem nie tyle Polaków, co Prawa i Sprawiedliwości.
- wypalił prezydent Poznania.
Cóż, za pięć lat przekonamy się czy wyborcy doczekają się w Poznaniu jakości życia na poziomie europejskich stolic. Jeżeli wyjdzie tak, jak Wałęsie i Komorowskiemu "walka o demokrację"... to poznaniacy mogą się rozczarować.
Źródło: PAP, niezalezna.pl
