Posłowie Platformy Obywatelskiej nie mogą znieść uczciwości Patryka Jakiego. Chociaż ten zwrócił pieniądze za korzystanie z samochodu służbowego w celach prywatnych, wciąż znajduje się w ogniu krytyki. – Jak rozumiem, Platforma musi zaatakować za wszystko, ale tym razem to już zupełne pudło, bo faktycznie minister Jaki zwrócił pieniądze za używanie samochodu – powiedział w rozmowie z niezalezna.pl poseł PiS Marcin Horała.
Wczoraj poinformowano, że kandydat na prezydenta Warszawy Patryk Jaki zwrócił 1300 zł za korzystanie od początku roku z samochodu służbowego do celów prywatnych. W tym czasie miał przejechać 1655 kilometrów.
Za to został zaatakowany przez poseł PO Agnieszkę Pomaskę.
Jakby nie padły publiczne pytania o to, to byś też zwrócił @PatrykJaki? #JakiWstyd https://t.co/Mt635H6w8A
— Agnieszka Pomaska (@pomaska) 6 września 2018
Wszystko jest we 100 proc. prawidłowo, a nawet ponad standardowo, ponieważ ciężko jest zdefiniować jednoznacznie obowiązki służbowe ministra i pewnie nie raz, nie dwa różni ministrowie z Platformy jeździli w różnych sprawach, media informowały o odwożeniu dzieci do szkoły limuzyną, ale to zostawmy na boku. Minister Jaki zachował się poprawnie, a i tak jest atakowany
– powiedział nam Marcin Horała.
Co by nie zrobił minister to i tak będzie zaatakowany?
Oczywiście, że tak. Nawet jakby uratował kogoś z topieli, czy przeprowadził staruszkę przez ulicę, to też będzie źle
– dodał poseł PiS.