GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Plan grupy Webera? Jaki: Niemcy chcą nam dać ludzi, którzy podpalają Francję!

- Niemcy chcą obecnie wybierać w Afryce lekarzy, inżynierów itp., a do Polski chcą przerzucić tych, którzy mają kartotekę kryminalną, nie mają pracy, stwarzają problemy. Oni chcą dać nam ludzi, którzy podpalają Francję - powiedział dzisiaj w programie #Jedziemy europoseł Patryk Jaki.

Patryk Jaki był gościem programu #Jedziemy
Patryk Jaki był gościem programu #Jedziemy
screen TVP Info

Podczas dzisiejszego programu #Jedziemy Michał Rachoń przedstawił woltę, jakiej Donald Tusk dokonał zarówno w kwestii muru na wschodniej granicy, jak i polityki migracyjnej. 

- Dziś mamy w szeregu obrońców [granicy] nowego dzielnego rycerza, ale nie wiem, czy jak dojdzie do bitwy, to nie okaże się, że przeżył kolejną [przemianę] - mówił podczas Zjazdu Klubów "GP" Jarosław Kaczyński.

Rachoń przypomniał, że wypowiedź Tuska pada w określonym kontekście - forsowania przez Brukselę oraz Berlin tzw. paktu migracyjnego i fiaska Rady Europejskiej, której konkluzje zablokowały Polska i Węgry.

- Niemieccy politycy robią dobrą minę do złej gry, czego świadectwem są wypowiedzi szefa EPL, Manfreda Webera. (...). Weber wie, że brak zgody na dyktat UE uniemożliwia odtrąbienie sukcesu w tej spawie. Uniemożliwia przyjęcia stanu rzeczy za obowiązujący stan prawny. Aby przyklepać wszystkie założenia polityki migracyjnej, potrzebna jest zgoda wszystkich państw. Polska i Węgry taką zgodę blokują - wskazał Michał Rachoń.

Niemcy - sądząc po wypowiedziach ich polityków - oczekują na zmianę polityki Polski po wyborach i ewentualnej zmianie władzy.

Europoseł Patryk Jaki, w rozmowie w programie #Jedziemy wskazał, że projekt tzw. paktu migracyjnego przygotowała "grupa Webera".

- Prezydencja szwedzka weszła do gry później. W kwietniu Parlament Europejski przegłosował projekt migracyjny, a prezydencja szwedzka "poprawiła go". W projekcie prezydencji szwedzkiej można się "wykupić", a w projekcie "grupy Webera" nie było takiej możliwości - było tylko to, ile Komisja Europejska osób do jakiego państwa zamierza przydzielić

– mówił Jaki..

Zapytany, czy Polska będzie blokowała wszystkie konkluzje szczytów RE aż do osiągnięcia planowanego celu, europoseł odparł, że "dobrze, gdyby tak było".

- W tej chwili w UE jest system, gdzie pod pozorem traktatów rządzi naga siła. Konkluzje Rady Europejskiej to nie jest tylko "jakieś pismo", tylko to procedura traktatowa, w ramach której szefowie państw wyznaczają kierunki dla instytucji europejskich, które do tych kierunków powinny się dostosować. W praktyce mamy konkluzje, a instytucje unijne nic sobie z tego nie robią. (...) W UE są tylko pozory prawa, a rządzi naga siła. (...) Polski musi twardo powiedzieć, że w kwestii migracji nie pójdziemy dalej - dodał gość Michała Rachonia.

- Ważne, żeby powiedzieć, na czym polega problem, że Niemcy tak głośno o to walczą, pomimo że ogłosiły program przyjmowania w Afryce nawet 400 tys. migrantów rocznie, a tu kilka tysięcy chcą wrzucić do Polski. Różnica polega na tym, że Niemcy chcą obecnie wybierać w Afryce lekarzy, inżynierów itp., a do Polski chcę przerzucić tych, którzy mają kartotekę kryminalną, nie mają pracy, stwarzają problemy. Oni chcą dać nam ludzi, którzy podpalają Francję

– powiedział Jaki.


 


 

 



Źródło: niezalezna.pl

#polityka

md