Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

PKW podsumowała drugą turę. Publikację pełnych wyników opóźniała jedna komisja obwodowa w Legionowie

Wyborcy w 748 gminach wybrali w drugiej turze wójtów, burmistrzów i prezydentów. Frekwencja w skali kraju wyniosła 44,06 proc. Publikacja oficjalnych wyników niedzielnego głosowania opóźniała przez kilka godzin jedna komisja obwodowa - w Legionowie.

Konferencja PKW
Konferencja PKW
screen - facebook.com/PanstwowaKomisjaWyborcza

PKW przedstawiła w poniedziałek rano komunikat uzupełniający po dziewięciu godzinach od zamknięcia lokali wyborczych.

"Właściwie od godziny 2 w nocy czekaliśmy na protokół jednej z obwodowych komisji wyborczych w Legionowie" – wyjaśnił Marciniak.

Legionowo było w skali kraju tym miastem, z którego najpóźniej spłynęły pełne wyniki. Najdłużej na stronie PKW brakowało informacji z obwodowej komisji wyborczej numer 3 działającej w zespole szkolno-przedszkolnym przy ulicy Jana Pawła I. Pojawiła się ona dopiero ok. godziny 3.00.

Przewodniczący Marciniak podał w imieniu PKW zbiorcze wyniki ponownego głosowania w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.

"W ponownym głosowaniu wybierano łącznie 748 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast spośród 1489 kandydatów"

– przypomniał szef PKW, dodając, że w siedmiu miastach i gminach w ponownym głosowaniu brał udział jeden kandydat.

Podał również frekwencję.

"Uprawnionych do głosowania było 12 051 596 osób, w tym 1935 obywateli Unii Europejskiej nie będących obywatelami polskimi lub obywateli Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej" - podał Marciniak.

"Łącznie karty do głosowania w lokalach wyborczych i w głosowaniu korespondencyjnym wydano 5 311 394 osobom. Ważnych kart oddano 5 310 432, to jest 44,06 proc. uprawnionych do głosowania"

– powiedział.

Przewodniczący PKW poinformował, że głosów ważnych oddano 5 269 205, czyli 99,22 proc. ogólnej liczby oddanych głosów. Natomiast, jak mówił, głosów nieważnych oddano 41 227, czyli 0,78 proc. ogólnej liczny głosów oddanych.

"Wybrano łącznie 748 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Z czego 569 wójtów i burmistrzów w gminach do 20 tys. mieszkańców i 179 wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców" – podał Marciniak. Podziękował również wszystkim wyborcom oraz startującym w wyborach samorządowych kandydatom i komitetom wyborczym, a także "prawie wszystkim" członkom komisji wyborczych.

W Legionowie problem z liczeniem głosów

Szef PKW odniósł się również do problemów w jednej z komisji wyborczych w Legionowie, co opóźniło podanie wyników dla całego kraju.

"Jedna z komisji nie mogła się doliczyć wszystkich głosów i de facto dochodziło tam trzykrotnie do sporządzenia protokołów, stąd opóźnienie"

– wyjaśnił.

Jak dodał, "zapowiadało się", że czas liczenia głosów będzie rekordowo krótki. "Chociaż i tak jest rekordowo, bo od zamknięcia lokali (minęło) dziewięć godzin, ale mogło być jeszcze szybciej, gdyby nie jedna komisja obwodowa" - zaznaczył.

"O drugiej w nocy w zasadzie mieliśmy 99,99 proc. głosów. Ta jedna brakująca komisja na blisko 12 tys. obwodowych komisji niweczy de facto wysiłek 100 tys. (osób)" – stwierdził przewodniczący PKW.

Szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak dodała, że komisja w Legionowie, która nie mogła się doliczyć głosów, wprowadziła ok. godz. 3 protokół do systemu.

"System jest tylko wspomagający i on też pozwala nam na bieżąco śledzić wyniki i poszczególne działania poszczególnych organów wyborczych" - mówiła Pietrzak. Zwróciła uwagę, że komisja w Legionowie długo liczyła głosy i "po kilku interwencjach" ok. godz. 3 protokół został wprowadzony do systemu. Okazało się jednak, że komisja nie wyjechała z lokalu i nie przekazała fizycznie protokołu do komisji miejskiej.

Szefowa KBW wyjaśniła, że po zakończeniu liczenia głosów należy wprowadzić protokół do systemu, a następnie wywiesić jedną z kopii protokołu na zewnątrz lokalu wyborczego i zawieźć też do komisji miejskiej. "Oni tego nie uczynili" – powiedziała Pietrzak, zaznaczając, że w głosowaniu w tej komisji brało udział ok. 950 wyborców, a "nie zgadzało się 10 kart".

"Komisja uparła się, że jednak będzie dochodzić, co im się nie zgadza (...). W końcu to zrobili, policja nam pomogła i miejska komisja swój protokół do Warszawy przywiozła na sygnale, żeby jak najszybciej to zrobić" – podsumowała Pietrzak.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

dm