Do 5 lat więzienia grozi kierowcy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i zaczął uciekać. Został zatrzymany po długim pościgu. Po drodze m.in. doprowadził do kolizji z osobówką i radiowozem – podała dziś bielska policja.
Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w niedzielę. "Otrzymaliśmy informację o kierowcy audi, który wyjechał pod prąd z jednej ze stacji paliw w Bielsku-Białej. (…) Kilka minut później doprowadził do kolizji z renaultem modus, kierowanym przez 27-latkę. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Kierowca nie zatrzymał się i kontynuował jazdę"
– powiedziała rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
Na drodze S-1 w okolicy ul. Francuskiej pędzące audi zauważył patrol drogówki. "Policjanci usiłowali go zatrzymać do kontroli. Kierowca audi przyspieszył i zaczął uciekać. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. Policjanci ruszyli w pościg za uciekinierem, który łamał po drodze wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego i stwarzał poważne zagrożenie bezpieczeństwa" – podała rzecznik.
Samochód skierował się drogą S-1 w stronę Żywca. "W międzyczasie dyżurny bielskiej policji odebrał połączenie skierowane na numer alarmowy 112, na który zadzwonił kierujący audi. Mężczyzna twierdził, że jadą za nim na sygnałach jacyś kierowcy i usiłują go zatrzymać. Kiedy dyżurny stwierdził, że jest to patrol policji i poprosił, aby kierowca zjechał na pobocze i zatrzymał się, sprawca stwierdził, że zatrzyma się dopiero za granicą naszego kraju" – powiedziała.
Policjanci zorganizowali blokady. Szaleńczy pościg skończył się dopiero na jednej z nich, w Przybędzy oddalonej od Bielska-Białej o około 30 km. Uciekiniera, który doprowadził jeszcze do kolizji z radiowozem, zatrzymali policjanci z Węgierskiej Górki, Żywca i z bielskiej drogówki.
"W czasie zatrzymania mężczyzna zachowywał się agresywnie. Nie chciał się podporządkować poleceniom. Podczas interwencji jeden z policjantów odniósł niegroźne obrażenia ciała. Zatrzymany 40-latek odmówił poddania się badaniu alkomatem. Pobrano od niego krew do dalszej analizy na zawartość alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy"
– zrelacjonowała Jurasz.
Mężczyzna może usłyszeć wkrótce zarzuty. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi do 5 lat więzienia. O jego dalszym losie zdecyduje prokuratura i sąd.