Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Piotrowicz obnaża obłudę „nadzwyczajnej kasty”. Chętnie powołują się na konstytucję, a sami ją łamią!

– Elity sędziowskie powołują się na konstytucję, mimo że wynika z niej zupełnie co innego, niż oni mówią. W wielu miejscach sami łamią konstytucję oraz łamią zasadę domniemania zgodności ustawy z konstytucją, a tej zasady nikt nigdy nie kwestionował, stanowiła ona o stabilności prawa. Sędziowie w ostatnim okresie czasu uzurpują sobie prawo do tego, co jest zgodne z konstytucją, a co nie jest – powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl poseł PiS, Stanisław Piotrowicz.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Komisja Europejska uruchomiła wobec Polski procedurę o naruszenie prawa UE w związku z ustawą o Sądzie Najwyższym. Bruksela powołuje się bezpośrednio na traktat UE. Warszawa ma miesiąc, by odpowiedzieć na wezwanie do usunięcia uchybienia. Rzecznik KE Margaritis Schinas powiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że jednocześnie KE jest gotowa do kontynuowania z Polską toczącego się dialogu dotyczącego praworządności.

Zdaniem elity sędziowskiej ustawa "narusza konstytucję".

Nie przewidujemy zmian w tej ustawie – podkreślił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł PiS, Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Nasz rozmówca zauważył, że "jeżeli Komisja Europejska stwierdza, że naruszono prawo unijne to wypadałoby, żeby powołała się na konkretne przepisy, które jej zdaniem zostały naruszone".

Reforma wymiaru sprawiedliwości  jest sprawą wewnętrzną każdego kraju, który należy do UE, bowiem przy każdym projekcie ustaw, które wpływają do Sejmu, wymagana jest opinia czy dany projekt ustawowy wchodzi w zakres prawa unijnego. Każdy jeden projekt  dotyczący reformy wymiaru sprawiedliwości był poddawany rutynowej kontroli z tego punktu widzenia. W przypadku każdego projektu opinia ekspertów z Biura Analiz Sejmowych była jednoznaczna – projektowana ustawa nie wchodzi w zakres prawa unijnego. Wszystkie rozwiązania zawarte w projektach reformujących wymiar sprawiedliwości funkcjonują już w różnych krajach UE i do tej pory nikogo tego nie raziło – mówił.

Poseł Piotrowicz wskazuje, że "skoro pan Timmermans tak troszczy się o niezależność wymiaru sprawiedliwości to może zechciałby popatrzeć przez pryzmat doświadczeń własnego kraju".

Mianowicie w Holandii z wnioskiem o nominacje sędziowskie na wszystkich szczeblach sądów, występuje minister sprawiedliwości? Gdyby w Polsce przyjęto takie rozwiązanie dopiero by grzmiano, jak to "władza wykonawcza przejmuje władzę sądowniczą", a w Holandii takie rozwiązanie funkcjonuje. Skoro pan Timmermans tak bardzo troszczy się o polski Trybunał Konstytucyjny, to może w końcu dostrzegł, że u niego w kraju TK w ogóle nie ma – zaznaczył.

Jeżeli podnoszone są zarzuty o łamaniu konstytucji to ja się pytam – które przepisy polskiej konstytucji zostały naruszone? Mogę natomiast wskazać wprost, które przepisy konstytucji łamią wprost elity sędziowskie, które bojkotują  reformę wymiaru sprawiedliwości. Zacząłbym pewnie od zarzutu, mianowicie jeżeli sędziowie, w tym I prezes SN, powołują się na to, że "stosują konstytucję wprost", a w związku z tym "nie honorują ustawy" to zacytuję stosowny przepis konstytucji – zapisy konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że konstytucja stanowi inaczej. W odniesieniu do reformy wymiaru sprawiedliwości akurat jest tak, że konstytucja stanowi inaczej,  a zatem nie można tu stosować konstytucji wprost. Czyżby sędziowie SN nie wiedzieli, że tak brzmi konstytucja? Ależ skąd, oni są przecież świetnymi prawnikami i na pewno to wiedzą, więc można czynić zarzut, że manipulują konstytucją. Żeby nie być gołosłownym przytoczę przepis artykułu 180 ust. 4 – "ustawa określa granice wieku, w której sędziowie przechodzą w stan spoczynku". Jeżeli sędziowie mówią, że są nieusuwalni, bo gwarantuje im to konstytucja wprost, to właśnie ta sama konstytucja w kolejnym przepisie mówi, że to ustawa określa wiek, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku.  Z tych zapisów wyraźnie wynika, że konstytucji w tym przypadku nie można stosować wprost, bo konstytucja stanowi inaczej – konstytucja odsyła do ustawodawstwa zwykłego, a sędziowie nie mogą się z tym pogodzić – wyjaśnił.

Stanisław Piotrowicz zauważył, że "sędziowie mówią, iż stosują konstytucję wprost, a sami ją łamią".

A konkretnie łamią art. 178 ust. 3, który mówi o tym, że "Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów". Sędziowie zaangażowali się w spór polityczny, stając po jednej ze stron. Gdzie indziej konstytucja mówi o tym, że obywatel ma prawo do bezstronnego sądu. Czy sędzia, który publicznie demonstruje swoje poglądy polityczne zasługuje na miano bezstronnego sędziego? Łatwo sobie wyobrazić, gdy będzie rozstrzygał sprawę, w której jedną ze stron będzie osoba o odmiennych poglądach politycznych. Bez względu na to, jak ją rozstrzygnie to jedna ze stron będzie go podejrzewać o stronniczość – podkreślił.

Podsumowując poseł PiS zaznaczył, że "elity sędziowskie powołują się na konstytucję, mimo że wynika z niej zupełnie co innego, niż oni mówią".

W wielu miejscach sami łamią konstytucję oraz łamią zasadę domniemania zgodności ustawy z konstytucją, a tej zasady nikt nigdy nie kwestionował, stanowiła ona o stabilności prawa. Sędziowie w ostatnim okresie czasu uzurpują sobie prawo do tego, co jest zgodne z konstytucją, a co nie jest. Rodzi się więc pytanie retoryczne – który przepis upoważnia sędziów do takiego wyrokowania? Żaden. Z konstytucji wynika jasno kto i w jakim trybie może o tym rozstrzygać – jedynym organem jest TK w określonym postępowaniu, a więc nie z urzędu, a wtedy, kiedy ktoś dany przepis zaskarży – wyjaśnił.

Na jakiej podstawie sędziowie czują się kompetentni do rozstrzygania takich spraw? Nie ma takich podstaw. Sędziowie uzurpują sobie należne im prawo, czym znowu łamią konstytucję – zakończył nasz rozmówca.

 



Źródło: niezalezna.pl

#KE #PiS #SN #Stanisław Piotrowicz #konstytucja #reforma sądownictwa

Lidia Lemaniak