"Jeżeli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej, to będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby przywrócić rządowy program in vitro" - zapowiedział w Lublinie kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. To jedna z pierwszych tak odważnych decyzji programowych tego kandydata w trwającej kampanii wyborczej.
Trzaskowski przypomniał, że dziś obchodzony jest Dzień Ojca.
- Nie każdy, niestety, w Polsce miał tę szansę, żeby zostać ojcem i niektórzy zostali tej szansy pozbawieni - albo przez ideologię, albo przez zwykły upór i dzisiaj chciałem wam powiedzieć, że jeżeli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej, to będę robił wszystko, co w mojej mocy, żeby przywrócić rządowy program in vitro
- zadeklarował.
- Dzisiaj trzeba jasno powiedzieć, że ten program rządowy jest jednym z najważniejszych programów, jaki można sobie wyobrazić i jeżeli dziś ktoś chce nas uczyć czym jest rodzina, to musi stanąć w prawdzie i powiedzieć jasno, że szansę trzeba dać wszystkim i to dzisiaj państwu obiecuje i to dzisiaj państwu gwarantuje
- mówił kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Trzaskowski stwierdził także, że dziś nie ma żadnego racjonalnego planu wyjścia z epidemii koronawirusa.
- My nawet nie wiemy na jakim etapie epidemii jesteśmy, bo rząd nie uznaje za stosowne nas o tym poinformować i takie pytania muszą padać. My musimy być przygotowani na ewentualną drugą falę, na powrót epidemii, a dzisiaj nawet nie wyciągnął wniosków z tego, co się ostatnio działo i dzisiaj mamy prawo zażądać tego, żeby te wnioski były wyciągnięte i żądamy tego
- powiedział. "Żądamy raportu a propos epidemii, przygotowania jasno wniosków na przyszłość, bo dzisiaj o tę przyszłość trzeba zadbać" - podkreślał.