Czy polska scena polityczna została już "zabetonowana" na dwa obozy? I jaka jest reakcja na odejście Ryszarda Petru z polityki? O tym w programie "#Jedziemy" na antenie TVP Info z redaktorem Michałem Rachoniem rozmawiali Aleksandra Jakubowska, Marian Kowalski i Krzysztof Karnkowski.
Ryszard Petru zapowiedział odejście z polityki i to właśnie ten temat jako pierwsi omówili goście programu "#Jedziemy" Michała Rachonia.
"Internauci już płaczą, ponieważ nikt tak jak Ryszard Petru nie dostarczał im wrażeń. Bohater memów, o którym mówiono, że musi być to przyszły premier. Najbardziej mnie rozbawiła informacja, że Ryszard Petru powiedział 'biorę się za pracę, zaczynam pracować'. To tak jakby przez ostatnie cztery lata... nie pracował"
- powiedziała Aleksandra Jakubowska.
Dobre strony działalności Ryszarda Petru dało się jednak zauważyć - choćby dostarczanie dawki humoru wyborcom. O tym mówił Marian Kowalski.
"Petru nie odniósł sukcesu politycznego, ale zainspirował osoby, które zaczęły interesować się polityką. Założył trzy i pół partii politycznej w ciągu jednego sezonu, wprowadził do polityki wiele barwnych postaci. Im trzeba, jak mniejszości niemieckiej, zarezerować dwa-trzy miejsca w Sejmie, żeby oni byli zawsze (śmiech). Inspirują widzów, sypią plany większych projektów politycznych, które PO chce realizować. Pan Petru na odchodne powiedział, że będzie pracował, więc naraził się klasie politycznej. Jego przyszłość polityczna jest już skazana na niepowodzenie"
- zauważył.
Redaktor Michał Rachoń zauważył, że to kolejna "trzecia siła polityczna" - po Januszu Palikocie i jego ruchu - która kończy swój żywot właśnie w taki sposób. Według gości programu "#Jedziemy", może być to już stały trend.
"To kwestia tego, że nie może wyłonić się trzecia siła polityczna. PSL kiedyś był takim języczkiem u wagi, ale teraz już trzeci raz próbuje się stworzyć trzecią siłę na scenie politycznej i nie daje się rady. Myślę, że to zabetonowanie na dwa obozy polityczne jest już trwałe. Będzie trudno bardzo wykreować lidera jak Palikot czy Biedroń"
- przyznała Jakubowska.
"Mieliśmy AWS i Unię Wolności, a później PiS i Platforma przejęły wyborców. Jest takie złudzenie, że można te manewry powtarzać w nieskończoność, ale... ile można?"
- dodał Krzysztof Karnkowski.