Petardy wystrzeliwane w kierunku ludzi i radiowozów, fajerwerki i koktajle Mołotowa lecące na przejeżdżające samochody, gaśnica rzucona w przednią szybę karetki ratującej życie - tak wyglądało świętowanie nowego roku w Berlinie. "Bild" wyjawia, że zdaniem świadków za przestępstwa te odpowiadają młodzi migranci, ale niemieckie władze boją się o tym mówić ze względu na poprawność polityczną.
-"Ci bandyci nie szanują niczego, nawet policji. Wręcz przeciwnie - z dumą pokazują przemoc, której są w stanie dokonać. Zaatakowani policjanci zostali uznani za przedstawicieli rządów prawa, które odrzucają"
- podsumowuje „Bild”, podkreślając, że „zdaniem świadków, policjantów i strażaków, wśród uczestników zamieszek i przestępców było wielu młodych migrantów i imigrantów”. - „Ale o tym nikt nie chce słuchać” – konstatuje niemiecka gazeta.
Politycy dyskutują o wprowadzeniu zakazu używania materiałów pirotechnicznych „zamiast jednoznacznie wskazać sprawców”. - „Nie ma żadnych głosów ze strony sprawiedliwych w obronie rządów prawa. Boją się, że zostaną uznani za rasistów” - dodaje „Bild”.
Dziennik przypomina, że „zaledwie kilka dni temu wyszło na jaw, że berlińska policja instruuje swoich funkcjonariuszy w 29-stronicowym przewodniku, jak mówić poprawnie politycznie”. Zgodnie z zaleceniami, przybysze z krajów Południa powinni być określani mianem mieszkańców Zachodniej Azji (Westasiaten), ponieważ termin posiada „negatywne konotacje, związane z jego użyciem w mediach antykonstytucyjnych”.
- „Mówiąc wprost: ponieważ prawicowi populiści używają pewnych terminów, dla reszty są one tematem tabu, mimo że problemy są realne”
- zauważa „Bild”. Szczególnie Zieloni często argumentują, że „dyskusja o przestępczości klanowej, islamizacji i młodych imigrantach przynosi korzyści niewłaściwym ludziom”. Tymczasem trzeba postąpić dokładnie na odwrót: tylko wtedy, gdy demokratyczni politycy jasno identyfikują widoczne problemy, a następnie rzetelnie wypracują rozwiązania, odbiorą argumenty prawicowym ekstremistycznym agitatorom – podkreśla gazeta, dodając, że „obywatele dostrzegają, że coraz więcej rzeczy się rozjeżdża”.
- „W dobie narastających problemów ekonomicznych niezwykle niebezpieczne jest tworzenie poczucia, że pewne problemy są celowo ukrywane bądź bagatelizowane”
- podsumowuje „Bild”. Jak akcentuje, "Niemcy to jedno z najlepszych praworządnych państw na świecie”, dlatego należy tej wartości rzetelnie bronić, zanim za rok „znowu wszyscy będą zszokowani sylwestrowymi ofiarami”.
Neubürger errichten Straßenblockaden und die Feuerwehr traut sich nur noch mit Polizeischutz an ihre Einsatzorte. Dit is Berlin. pic.twitter.com/39gCwevQ0a
— krautzone (@KraZMagazin) January 1, 2023
Erst zeigt er den Doppeladler und dann holt er die Pistole raus. #Berlin #Neukölln #Silvester pic.twitter.com/ph6umBy8OY
— Michael (@mz_storymakers) January 1, 2023
Berlin andere Welt pic.twitter.com/YT3r5FdijJ
— Tobi (@Trobbbyyy) December 30, 2022
Berlin Neukölln in der Silvesternacht
— Kripp-M (@kripp_m) January 2, 2023
Diese Leute gehören in einen Sonderzug - aber nicht nach Pankow, sondern schnellstens zurück in ihre Heimatländer. pic.twitter.com/eyiRZhdARD
Silvester in Berlin (Neukölln).
— Arschlumpf 🆗 (@Arschlumpf) January 1, 2023
Beschaulich! Und jedes Jahr unter dem Motto: "Unser Viertel muss schöner werden! pic.twitter.com/X4QQTFEGdi