10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Pazerny Struzik idzie do sądu po 700 zł. „To wstyd i żenada”

Marszałek Adam Struzik będzie walczył o swoje 700 zł, które wpisał sobie do zarobków w 2018 r., a które ma być jednorazowym świadczeniem za pełnienie teoretycznie społecznej funkcji przewodniczącego Konwentu Marszałków. Taki dodatek zakwestionował wojewoda. – To wstyd i żenada – mówił wczoraj Artur Czapliński.

marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik
marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Używając języka z trylogii Tolkiena, to czeka nas epicki bój niczym bitwa o Helmowy Jar i obronę twierdzy Gondoru. Urząd Marszałkowski będzie bronił przed wojewodą 700 zł marszałka Struzika. To żenada.

– mówił Artur Czapliński, radny PiS w sejmiku mazowieckim.

O co cała awantura? Otóż w ubiegłym roku marszałek Adam Struzik prowadził społeczny Konwent Marszałków województw. To fasadowa instytucja, w ramach której dochodzi do spotkań osób kierujących województwami z całej Polski.

Mimo że w zasadzie nie wiąże się to praktycznie z żadnymi kosztami, a funkcja jest społeczna, to Adam Struzik za jeden miesiąc postanowił przyznać sobie 700 zł. Nie spodobało się to radnym PiS, którzy zaskarżyli decyzję do wojewody, który uchylił uchwałę Sejmiku Wojewódzkiego. Sytuacja jest absurdalna, bo już samo zorganizowanie sprawy będzie kosztowało dużo więcej. Wczoraj radni PiS postulowali, aby złożyć się po 13,7 zł i zapłacić Adamowi Struzikowi 700 zł brutto. Pomysł nie spotkał się z aprobatą. Włodarz Mazowsza usłyszał również, że jest „pazerny”, a cała sprawa jest „wstydem dla regionu”.

Marszałek Adam Struzik mówił wczoraj, że broniąc tych 700 zł, tak naprawdę broni… demokracji.

Nie chodzi o to 13,7 zł ani 12 gr, ale o to, czy żyjemy w Polsce prawa, czy bezprawia.
- mówił Adam Struzik.

Atakując radnych PiS, przypomniał historię premii dla ministrów i jego zdaniem karygodną decyzję o obniżeniu pensji samorządowcom.

Ja w przeciwieństwie do ministrów PiS, jeżeli te pieniądze zostaną zasądzone, to przekażę je na Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy.
- stwierdził Struzik.

Sam pan wycenił swoją obronę demokracji na 700 zł. To niepoważne.
- mówił Michał Prószyński z PiS.

Ostatecznie dyskusja nad 700 zł została szybko zakończona na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej.

Marszałek Adam Struzik według oświadczenia majątkowego z 2017 r. zarabiał ok. 17 tys. zł miesięcznie, a oprócz pracy w urzędzie marszałkowskim mógł liczyć na pieniądze z zasiadania w radzie nadzorczej spółki Tramwaje Warszawskie.
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#polityka #Adam Struzik

Jacek Liziniewicz