Tak dobrego czasu dla polityki na rzecz rodzin nie było w Polsce od lat. To efekt działań rządu, który zrozumiał konieczność pracy w tym obszarze - napisali we wspólnym tekście dla "Rzeczpospolitej" minister MPiPS Elżbieta Rafalska i wiceszef resortu Bartosz Marczuk.
Polacy czują, że bez wzmocnienia rodzin grozi nam demograficzna katastrofa. To dlatego wokół tej sprawy panuje czasem mniej, czasem bardziej zauważalny, a jednak konsensus
- przekonują autorzy w liście opublikowanym w "Rz".
Rodzina jest podmiotem, a nie przedmiotem polityki. Szacunek do niej, do tego, w jaki sposób chce funkcjonować, jakie wartości wyznawać, wyznacza granice integracji państwa. Jego polityka powinna być wspierająca, a nie nakazowa - pokreślili minister i wiceminister rodziny.
Podstawą funkcjonowania wspólnoty są właśnie jednostki i rodziny, to one tworzą naród, a na końcu jest służebne wobec nich państwo. Powtórzmy słowo służebne, bo to jest kwintesencja państwa
- wskazali autorzy.
Realizowana obecnie polityka rodzinna (...) oparta jest na czterech głównych działaniach, są to: wsparcie finansowe rodzin, budowa usług dla nich, polityka rynku pracy oraz edukacja i wzmacnianie rodzinnych wartości. Niezwykle ważne jest, aby w każdym z tych obszarów działać równocześnie - pokreślili Elżbieta Rafalska i Bartosz Marczuk.