Dziś mija 77 lat od śmierci Danuty Siedzikówny ps. Inka. - Nie zdradziła swoich towarzyszy, mimo tortur. Wyrok śmierci, który padł na nią, stanowi mord sądowy. Przypominając jej postać, mówimy dziś całemu światu - była bohaterką. Pamiętajmy o niej i jej poświęceniu dla wolnej Polski - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
Premier przypomniał, że "dzisiaj mija 77. rocznica śmierci Danuty Siedzikówny ps. Inka". Dodał, że "jej młodość i życie były symbolem oddania dla Polski".
"+Niech żyje Polska!+ - tymi słowami, 18-letnia sanitariuszka Armii Krajowej pożegnała się ze światem. Zginęła za swój niewzruszony patriotyzm, odmowę uznania komunistycznego jarzma i wspieranie Żołnierzy Wyklętych"
Według premiera, "jej postać o tyle ważniejsza, że służyła u boku por. Leona Beynara, znanego jako Paweł Jasienica - autora książek o historii Polski, z której lekcje czerpią dzisiejsze pokolenia".
Szef rządu przypomniał, że Siedzikówna "nie zdradziła swoich towarzyszy, mimo tortur".
"Wyrok śmierci, który padł na nią, stanowi mord sądowy. Rehabilitowana dopiero w latach 90., spoczęła na cmentarzu w 2016 r. po odnalezieniu jej grobu. Podczas uroczystości Prezydent Andrzej Duda uczcił ją pośmiertnym awansem oficerskim"
"Przypominając jej postać, mówimy dziś całemu światu - była bohaterką. Pamiętajmy o niej i jej poświęceniu dla wolnej Polski" - podkreślił.