Władysław Gomułka, Edward Gierek, Jerzy Urban - co, oprócz komunistycznej przeszłości, łączy tych panów? Okazuje się, że stali się oni bohaterami porównania, do którego posunął się dziś poseł Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej. Posłowi - naturalnie - nie podoba się reforma sądów i słowa o "załatwianiu polskich spraw" w Polsce. Ale żeby powoływać się na aż takie postacie?
Uchwalona 20 grudnia 2019 roku nowelizacja ustaw sądowych, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Ponadto nowelizacja wprowadza zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia Sądu Najwyższego. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów.
Reforma sądownictwa nie podoba się politykom tzw. totalnej opozycji oraz części środowiska sędziowskiego. Dziś w mediach kolejny raz usłyszeliśmy polityczny manifest związany z reformą.
- Dzisiaj to nie jest spór prawny. To atak na sądy. A kto atakuje sądy? Zazwyczaj ci, którzy przed tymi sądami mogą się znaleźć, czyli złodzieje. Mamy w Polsce mnóstwo niewyjaśnionych afer. Najpierw było przejęcie prokuratury, teraz czas na sądy. W tej chwili jedyną kastą ludzi nieodpowiedzialnych jest PiS
– grzmiał w rozmowie Gazeta.pl Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej.
To jednak nie wszystko, bowiem Tomczyk posunął się do daleko idącego porównania. Wspomniał... komunistycznych polityków - Edwarda Gierka, Władysława Gomułkę i Jerzego Urbana.
- Każdy może sobie odtworzyć wypowiedzi Gomułki czy Gierka, kiedy mówił, że tutaj nasze polskie sprawy, nikt nie będzie... Jerzego Urbana, który wtedy był rzecznikiem rządu, w taki bardzo obrazowy sposób opowiadał o tym, jak to obce mocarstwa tutaj w nasze sprawy. My ten język znamy z historii. Nie chcieliśmy go poznawać kolejny raz. Mamy do czynienia z reaktywacją złych sił
– stwierdził Tomczyk.