Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

Ona pokonała Schetynę we Wrocławiu. I wskazuje przyczynę klęski szefa Platformy

Liderka wrocławskiej listy PiS, poseł Mirosława Stachowiak-Różecka osiągnęła zdecydowanie lepszy wynik od szefa Platformy Obywatelskiej, otwierającego listę KO w okręgu wrocławskim - Grzegorza Schetyny. Jak oceniła, przyczyną porażki Schetyny jest wprowadzenie na listy do Europarlamentu twarzy kojarzonych jeszcze z okresem komunistycznym. - Wrocławianie się od siebie różnią, jedni są bardziej konserwatywni, inni liberalni, dyskutujemy o tym, jednak jest to na pewno miasto antykomunistyczne i myślę, że to przyczyniło się do porażki Schetyny - powiedziała.

Ignac Głowacki / Gazeta Polska

W starciu liderów list Stachowiak-Różecka miała o ponad 23 tys. głosów więcej niż Grzegorz Schetyna. Poparło ją najwięcej wyborców w całym regionie, bo ponad 91 tys. osób. To najwięcej głosów oddanych na jedną osobę na Dolnym Śląsku.

Poseł Stachowiak-Różecka pytana o ten wynik na antenie Telewizji Republika stwierdziła:

Zakładam, że głosami poparcia dla mnie została nagrodzona moja wieloletnia praca dla wrocławian i mieszkańców okolicznych powiatów, bo moja aktywność nie była związana tylko z czasem kampanijnym, ale zaczęło się to wiele lat wcześniej. Nie byłoby sukcesu, gdyby nie praca całej drużyny.

Dodała też, że w jakimś stopniu przyczyną porażki Grzegorza Schetyny we Wrocławiu jest jego wprowadzenie na listy do Europarlamentu twarzy kojarzonych jeszcze z okresem komunistycznym.

Wrocławianie się od siebie różnią, jedni są bardziej konserwatywni, inni liberalni, dyskutujemy o tym, jednak jest to na pewno miasto antykomunistyczne i myślę, że to przyczyniło się do porażki Schetyny

- powiedziała poseł PiS w Telewizji Republika.

Gdy idzie o konflikty w Platformie, czy bój o liderowanie, to znamy to przecież i on się toczy nie od wielu miesięcy, ale od lat. Gdy idzie o Wrocław i konflikty z tym związane, to obserwowaliśmy to rzeczywiście przez ostatnie miesiące, na różne sposoby pan senator Bogdan Zdrojewski zaczepiał się z Grzegorzem Schetyną, choćby na Twitterze. To jest oczywiście ich sprawa, ja się jedynie dziwię, że decydują się na dyskusję o swoich wewnętrznych, partyjnych sprawach za pośrednictwem mediów społecznościowych. Każdy musi po takim wysiłku kampanijnym zastanowić się co poszło nie tak i wyciągać wnioski

- oceniła. 

Trzeba powiedzieć dwie rzeczy: po pierwsze "Porozumienie" Gowina, czy "Solidarna Polska" wprowadziło jak mówią "swoich posłów" do Sejmu, jednak pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, to tak żeby była jasność. Plakaty, banery wszystko było spójną, wspólną kampanią. Nie wiem czy ktoś bardziej czy mniej akcentował swoje związki ze swoimi liderami, ale trzeba o tym pamiętać i sądzę, że liderzy także zdają sobie z tego sprawę. Gdyby nie ta wspólna praca to nie byłoby ich w Sejmie ani tej, ani poprzedniej kadencji

- podkreślała Mirosława Stachowiak-Różecka w Telewizji Republika.

 



Źródło: niezalezna.pl, republika.pl

#Grzegorz Schetyna #Mirosława Stachowiak-Różecka

redakcja