Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Odwieszenie zasadniczej służby wojskowej? "Powinniśmy dążyć do tego jak najszybciej"

Musimy zacząć mówić o zagrożeniach wprost. Musimy odwiesić zasadniczą służbę wojskową – mówił w wywiadzie radiowym szef BBN prof. Sławomir Cenckiewicz. Podkreślał, że odwieszenie poboru jest „częścią szerszego planu” budowy powszechnej obrony Polski. – Powinniśmy dążyć do tego jak najszybciej. Zapewnić ludzi, którzy nie tylko wzmocnią armię, ale będą wiedzieć, jak rozpoznawać zagrożenia, nieść pomoc cywilom, jak organizować skuteczny opór – mówi „Codziennej” gen. Dariusz Wroński. – Nikt rozsądny nie powie „nie”, ale przywrócenie poboru wymaga wielu działań, np. odbudowy infrastruktury, która za czasów rządów PO została rozsprzedana czy po prostu niszczeje – mówi Wojciech Skurkiewicz, były wiceminister obrony.

Jest dobra okazja, by ci, którzy go zawiesili, go odwiesili. Tak uważam, ale to jest częścią szerszego planu. Musimy zacząć mówić o zagrożeniach wprost. Musimy odwiesić zasadniczą służbę wojskową, musimy więcej czasu poświęcać na szkolenie społeczeństwa, na budowę alternatywnych miejsc ochrony ludności cywilnej

– mówił szef BBN prof. Cenckiewicz w wywiadzie dla radia RMF FM.

Zdaniem Cenckiewicza konieczne jest, byśmy zaczęli myśleć nie w kategoriach niezagrożonego pokoju, ale zaczęli budować alternatywne wobec pokojowych rozwiązania mające nam w razie wojny zapewnić maksimum bezpieczeństwa.

– Musimy budować alternatywne wobec pokoju miejsca dla szpitali, dla przeprowadzenia operacji w czasie działań wojennych. Tego wszystkiego nie mamy i to jest wielki wysiłek dla nas wszystkich, żeby takie inicjatywy powstały. Myślę, że prezydent chętnie podpisze takie ustawy, które by te wszystkie kwestie popychały do przodu

– mówił szef BBN.

Nie tylko siła armii

– Powinniśmy dążyć do przywrócenia poboru jak najszybciej – mówi „Codziennej” gen. Dariusz Wroński. I wylicza, dlaczego przywrócenie służby zasadniczej ma sens. – To oczywiście wzmocnienie polskiej armii. Dzięki takiej służbie mamy gwarancję właściwie przeszkolonych ludzi, którzy będą kompatybilni z kolegami służącymi w wojskach operacyjnych. Nie będzie w razie konieczności potrzeby szkolenia ich z podstaw posługiwania się urządzeniami, bronią, z procedur armii itd. – mówi Wroński. Drugi aspekt, na jaki zwraca uwagę generał, to uniknięcie „łapanki” i korupcji w chwili, gdy sytuacja zmusi do przeprowadzenia poboru w warunkach mobilizacji.

– Funkcjonujący pobór wymaga odbudowania struktur i procedur, które stają się jasne tak dla wojska, jak i dla obywateli. Unikniemy także sytuacji „wykupywania” czy prób dyskwalifikowania do służby w obliczu wojny. Te sytuacje mają miejsce teraz na Ukrainie, ale nie tylko tam. Powszechna służba w czasie pokoju ogranicza później występowanie takich patologii

– wskazuje Wroński.

Trzeci aspekt to rzesza przeszkolonych ludzi stanowiących tzw. obronę powszechną.

– Szkolenie wojskowe to nie tylko, jak wielu się wydaje, posługiwanie się bronią i kopanie okopów. To szereg umiejętności, zachowań, jakie wpajane są przechodzącym takie szkolenie. Dzięki temu ci, którzy przeszliby taką służbę, nie tylko stanowiliby wzmocnienie dla armii, ale byliby stabilizującym elementem wśród cywili. Umieliby rozpoznawać zagrożenia, znaliby metody ochrony, niesienia pomocy, wsparcia dla poszkodowanych itd. Potrafiliby także w razie potrzeby zorganizować skuteczny opór i ocenić szanse tego oporu

– mówi gen. Wroński.

Przywrócenie poboru, jak mówi Wroński, jest konieczne i sensowne, ale wymaga to działań na szeroką skalę. – Po zawieszeniu poboru (ostatni pobór do wojska miał miejsce w 2008 r., a formalnie pobór jest zwieszony od 2010 r. – przyp. red.) obecnie konieczne jest odbudowanie zarówno struktur wewnątrz armii, jak jej infrastruktury umożliwiającej zasadniczą służbę wojskową. To także duży wysiłek finansowy – mówi Wroński.

Powszechna służba państwowa

Na konieczność szeregu działań pozwalających na odwieszenie poboru zwraca uwagę były wiceminister MON, senator PiS Wojciech Skurkiewicz.

– Kiedy zawieszono pobór za rządów PO, infrastruktura wojskowa, która obsługiwała zasadniczą służbę, została albo rozsprzedana, albo przekazana samorządom, albo po prostu niszczeje. Teraz konieczne jest jej odbudowanie. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości zaczęliśmy ten proces, bo wiązał się on z upowszechnieniem możliwości służenia obywateli w swoim wojsku. Stworzone zostały Wojska Obrony Terytorialnej, do których akces mogą złożyć Polacy w różnym wieku, skróciliśmy szkolenie z 3 miesięcy do 28 dni, wprowadziliśmy dobrowolną służbę zasadniczą

– mówi Skurkiewicz.

To wszystko, podkreśla, zbliżało obywatela do wojska, ale także wymagało zapewnienia odpowiedniego zaplecza w samej armii.

Postulat zgłoszony przez szefa BBN zdecydowanie popiera Michał Dworczyk, wiceminister MON w rządzie Morawieckiego, obecnie europoseł PiS.

„Nie tylko przykłady historyczne, ale również przykład Ukrainy pokazuje, jak ważne są duże rezerwy osobowe Sił Zbrojnych. A te może zapewnić wyłącznie powszechne szkolenie. Jeszcze raz dziękuję szefowi BBN za ważną deklarację i ważny głos w ponadpartyjnej debacie publicznej. Potrzebujemy pilnej odbudowy rezerw osobowych na rzecz bezpieczeństwa Polski i przywrócenia obowiązku służby Polsce, mającego zresztą podstawy w naszej konstytucji. Głowa państwa jako zwierzchnik sił zbrojnych RP posiada naturalne predyspozycje, aby być gospodarzem tej debaty”

– napisał w komentarzu do wypowiedzi Cenckiewicza Dworczyk.

Dworczyk wskazuje, że powrót zasadniczej służy wojskowej byłby jednym z elementów budowy powszechnej służby państwowej, której założenia przedstawili eksperci Instytutu Wschodniej Flanki i Instytutu Sobieskiego w raporcie „Powszechna Służba Państwowa. Program budowy rezerw osobowych na rzecz bezpieczeństwa RP”. „Niekorzystne zmiany demograficzne oraz kulturowe w połączeniu z brakiem lub dalece niewystarczającym szkoleniem obywateli wpływają coraz widoczniej na zmniejszanie liczby przeszkolonych rezerw osobowych, które państwo może wykorzystać w sytuacji kryzysu lub wojny. Nie mówimy tu tylko o poborowych, choć potrzeby kadrowe Sił Zbrojnych RP są kluczowe i nie możemy dalej polegać jedynie na archaicznej idei »armii zawodowej«. Musimy na nowo zaangażować obywateli w służbę państwu i sprawić, by była ona przedmiotem dumy, a nie przykrym obowiązkiem” – wskazują autorzy raportu.

Polacy w większości „za”

Kilka dni temu Wirtualna Polska opublikowała sondaż, jaki na jej zlecenie przeprowadziła pracownia badawcza United Surveys. Zgodnie z tym badaniem ponad połowa Polaków, bo 59,4 proc., uważa, że w związku z obecną sytuacją międzynarodową Polska powinna przywrócić obowiązkową zasadniczą służbę wojskową. Przeciwnego zdania było 30,9 proc. badanych, którzy są przeciwni przywróceniu poboru. Nie miało zdania 9,7 proc.

Trend przywracania zasadniczej służby wojskowej jest faktem w naszej części Europy. Obecnie obowiązkowy pobór do wojska obowiązuje w dziewięciu państwach NATO w Europie: Danii, Estonii, Finlandii, Grecji, na Łotwie, Litwie, w Norwegii, Szwecji i Turcji. Chorwacja planuje przywrócić obowiązkowy pobór w przyszłym roku. Nasi zachodni sąsiedzi, Niemcy, także nie wykluczają przywrócenia poboru, jeśli zagrożenie ze strony Rosji będzie się nasilać. Już szykują się na taką ewentualność. Bundestag tydzień temu uchwalił, że od nowego roku rozpoczną się badania poborowych w wieku 18 lat. Po zakwalifikowaniu do służby poborowi mają możliwość wstąpienia do służby na zasadach dobrowolności. Jednak przy zbyt niskiej liczbie ochotników nowe przepisy wprowadzają możliwość przeprowadzenia losowania i tym samym po prostu wcielenie do armii wylosowanych Niemców.

Czytaj więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie"! 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane