Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Obserwacja dla nastoletniego zabójcy

15-letni Aleksander N., podejrzany o zabójstwo o dwa lata starszej siostry trafi na 6-tygodniową obserwację w warunkach szpitalnych. Dziś Sąd Rejonowy w Dębicy (Podkarpackie) przychylił się do wniosku biegłych psychiatrów.

AJEL / CC0

O decyzji sądu w Dębicy dotyczącej obserwacji psychiatrycznej nieletniego poinformował dziś rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie sędzia Tomasz Mucha.

O przebadanie Aleksandra N. w warunkach szpitalnych wnioskowali do sądu dwaj biegli psychiatrzy z Garwolina, którzy mają wydać opinię dotyczącą chłopca. Biegli wcześniej przeprowadzili już jednorazowe badanie Aleksandra, ale uznali, że do uzyskania pełnego rozpoznania stanu psychicznego chłopca w chwili czynu i wydania opinii w tej sprawie konieczne jest przeprowadzenie obserwacji w warunkach szpitalnych.

Taka obserwacja trwa z reguły 4 tygodnie, ale może zostać, na wniosek biegłych, przedłużona do 6 tygodni. Tym razem biegli od razu zawnioskowali o obserwację trwającą 6 tygodni.

Biegli mają odpowiedzieć m.in. na pytanie, czy stopień rozwoju Aleksandra pozwala na to, by mógł on odpowiadać za swój czyn jak osoba dorosła. Opinia ma też dotyczyć poczytalności chłopca, a także odpowiedzieć, czy jest chory psychicznie.

Sędzia Mucha dodał, że sekcja zwłok zabitej siostry chłopca wykazała, że przyczyną śmierci dziewczyny było uszkodzenie aorty ostrym narzędziem i wykrwawienie. Do sądu nadeszły już bowiem wyniki przeprowadzonej w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie sekcji zwłok zabitej.

Chłopiec od początku listopada przebywa - decyzją sądu - w schronisku dla nieletnich w woj. lubelskim.

Sąd w Dębicy zlecił także wydanie opinii psychologiczno-pedagogicznej dotyczącej nieletniego biegłym, którzy są zatrudnieni w tym schronisku. Oni prawdopodobnie wydadzą swoją opinię po obserwacji chłopca i rozmowach z nim.

Ponadto sąd zlecił także Instytutowi Ekspertyz Sądowych w Krakowie zbadanie śladów biologicznych zebranych z miejsca zabójstwa oraz nośników elektronicznych należących do podejrzanego. Tych opinii można się spodziewać w lutym.

Do zabójstwa doszło 2 listopada wieczorem w Głowaczowej koło Dębicy. 15-letni Aleksander N. zadał swojej siostrze kilkanaście ciosów drewnianą pałką i nożem w różne części ciała. Bezpośrednio po tragedii zadzwonił po pogotowie ratunkowe. Mimo reanimacji 17-letnia dziewczyna zmarła.

Chłopiec usłyszał zarzut zabójstwa. Z racji wieku został przesłuchany jako nieletni sprawca czynu karalnego.

Szef Prokuratury Rejonowej w Dębicy prok. Jacek Żak mówił wówczas, że Aleksander przyznał się do winy, a policjantom po zatrzymaniu powiedział, że słyszał głos, który kazał mu zabić starszą siostrę.

Z relacji chłopca wynika, że poszedł do jej pokoju, zabierając ze sobą nóż i 80-centymetrowy kij. Kijem zadał jej kilka uderzeń w głowę, a następnie zaczął zadawać ciosy nożem. Dziewczyna miała rany kłute na klatce piersiowej, brzuchu, głowie, rękach, nogach i na plecach. Według prokuratury ciosy zadawane były gdzie popadnie, po całym ciele.

Później Aleksander miał przeciągnąć Natalię przez jej pokój, korytarz, kuchnię i zrzucić ze schodów do piwnicy. Następnie zadzwonił pod 112, mówiąc, co się stało.

Według lokalnych mediów, mieszkańcy Głowaczowej są zaskoczeni tragedią. Mówią, że była to normalna, bardzo religijna i kochająca się rodzina, a 15-latek był dobrym i spokojnym uczniem.

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

oa