Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Obrońcy ks. Olszewskiego alarmują: Do sądu trafiły niepełne akta

Obrońcy ks. Olszewskiego oraz urzędniczek resortu sprawiedliwości wciąż nie mają dostępu do pełnych akt sprawy w postaci elektronicznej. Mają także wątpliwości, czy bodnarowcy przekazali do sądu komplet akt, wnosząc akt oskarżenia. – Akta mają według śledczych 13 tetrabajtów danych, co zajmuje 2,7 tys. płyt DVD. Twierdzą, że mogą nam na razie udostępnić 200 za 1,2 tys. zł. Jak mamy się więc zapoznać z całością akt? Jak to się stało, że do sądu trafiło jedynie 360 tomów akt, jeśli nas informują o tym, że akta zajmują znacznie więcej – pyta Krzysztof Wąsowski, obrońca ks. Michała Olszewskiego i pani Urszuli.

Ks. Michał Olszewski
Ks. Michał Olszewski
Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Nielegalna Prokuratura Krajowa, informując o złożenie aktu oskarżenia, informowała, że do Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała 360 tomów akt. Tymczasem według informacji, jakie przekazuje obrońcom księdza i urzędniczek, wynika, że tych akt powinno być znacznie więcej.

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

– Cały czas żądamy dostarczenia nam kompletu akt sprawy w postaci elektronicznej. Okazuje się, jak nas poinformowano, że pełne akta związane z tym aktem oskarżenia zajmują 13 tetrabajtów danych i żeby nam je przekazać, konieczne byłoby nagranie ich na 2,7 tys. płytach DVD (to 2,7 tys. pełnometrażowych filmów z dodatkami – przyp. red.). Dlatego na razie możemy dostać 200 i musielibyśmy za to zapłacić 1,2 tys. zł

– mówi „Codziennej” Krzysztof Wąsowski, obrońca księdza i pani Urszuli.

Zdaniem Wąsowskiego informacje, jakie obrońcom przekazali bodnarowcy, dają podstawę po raz kolejny do wielu wątpliwości co to rzetelności działań w tej sprawie.

W jaki sposób mamy zapoznać się z całością akt, jeśli obecnie możemy dostać 200 z 2,7 tys. płyt? Biorąc pod uwagę koszty tych 200, pełne akta kosztowałyby kilkanaście tysięcy złotych. Czyżby w zespole śledczym numer 2 uruchomiono studio nagrań? I jak taka ogromna liczba danych ma się do deklarowanych przez śledczych 360 tomów złożonych w sądzie. Czy oznacza to, że do Sądu Okręgowego wpłynęła na razie tylko część akt, czy też akta niekompletne? – pyta mec. Wąsowski.

– W tej sytuacji zamierzam kupić dysk i zażądać, by na ten dysk wgrano mi wszystkie akta z ich pierwotną sygnaturą. Tak by była pewność, że są to rzeczywiście pełne akta. Możliwe, że do sądu nie przekazano wszystkich. Tam np. mogą być opinie dotyczące zgodności postępowania śledczych, stawianych zarzutów z prawem europejskim i są one z pewnością dla śledczych niewygodne. Mogły więc być przez nich pominięte przy przekazywaniu akt do sądu, a dla mnie jako obrońcy są bardzo istotne. Porównanie wielkości akt w wersji elektronicznej do tej deklarowanej przy przekazywaniu do Sądu Okręgowego jest, delikatnie mówiąc, zastanawiające

– mówi mec. Michał Skwarzyński, drugi z pełnomocników ks. Olszewskiego.

Obrońcy zwracają uwagę na jeszcze jeden aspekt tej sytuacji. Chodzi o błyskawiczne tempo złożenia, sprawdzenia akt i natychmiastowego losowania sędziego do sprawy. Przypomnijmy, że akta trafiły do Sądu Okręgowego 4 lutego. Tak wynika z oświadczenia samych bodnarowców.

– Jak przy takim ogromie danych w ciągu jednego dnia dokonano weryfikacji formalnej tych akt, przyjęto je w sądzie i w ciągu doby już dokonano wylosowania sędziego? – zwraca uwagę mec. Wąsowski.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie"!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#ks. Michał Olszewski

Jarosław Molga