- Nikt nie ma prawa ingerować w proces legislacyjny, który się w Polsce nie zakończył. Jesteśmy suwerennym państwem i powinniśmy sami decydować o takim czy innym kierunku reform wymiaru sprawiedliwości, tym bardziej, że wymiar sprawiedliwości nie jest definiowany w jakimkolwiek prawnie wiążącym dokumencie Unii Europejskiej - ocenił w rozmowie z Lidią Lemaniak Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem byłego szefa MSZ "to świadczy o tym, że strona opozycyjna nie chce dokonać reformy wymiaru sprawiedliwości, tylko chce ją zablokować".
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wysłał list do Komisji Weneckiej, w którym prosi o opinię w sprawie nowelizacji ustaw sądowych.
Witold Waszczykowski, były minister spraw zagranicznych, a obecnie europoseł Prawa i Sprawiedliwości, pytany przez Niezalezna.pl czy to słuszny krok ze strony marszałka Senatu odpowiedział, że "niekoniecznie".
Po pierwsze - jest on zupełnie niepotrzebny, bo mamy już złe doświadczenia sprzed lat z współpracą z Komisją Wenecką, która oceniła spór o nasze reformy sprzed kilku lat, jako spór polityczny i wniosek końcowy, jaki tam był, był taki, żeby rozwiązać go metodami politycznymi w kraju
- powiedział.
Witold Waszczykowski dodał, że "po drugie - Komisja Wenecka ma swoją ideologiczną skazę - jest złożona z ekspertów, którzy zawsze będą brali stronę można powiedzieć korporacji, czy jak to u nas się mówi kasty prawniczej, a mniej będzie po stronie sporu politycznego".
Po trzecie - nikt nie ma prawa ingerować w proces legislacyjny, który się w Polsce nie zakończył. Jesteśmy suwerennym państwem i powinniśmy sami decydować o takim czy innym kierunku reform wymiaru sprawiedliwości, tym bardziej, że wymiar sprawiedliwości nie jest definiowany w jakimkolwiek prawnie wiążącym dokumencie UE. To oznacza, że wszystkie kraje członkowie mają prawo do samodzielnego reformowania, nie pod dyktando jakiegokolwiek dokumentu europejskiego, bo tak jak mówiłem w żadnym dokumencie nie ma definicji praworządności czy modelu wymiaru sprawiedliwości, bo w każdym państwie UE wymiar sprawiedliwości jest inaczej zorganizowany
- mówił.
Uważam, że to jest błąd ze strony marszałka Senatu, jeśli dopuszcza on do ingerowania. Słyszałem też, że marszałek Grodzki chce doprosić przedstawicieli instytucji europejskich do prac w Senacie nad naszymi reformami. To już jest zupełnie niezrozumiały krok, żeby do prac w Senacie dopuścić stronę zewnętrzną i to jeszcze spoza naszego kraju. To świadczy o tym, że strona opozycyjna nie chce dokonać reformy wymiaru sprawiedliwości, tylko chce ją zablokować
- dodał były szef MSZ.