Sąd Okręgowy w Gdańsku ujawnia nowe fakty na temat przeszłości Stefana W., na którym ciąży zarzut zabójstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Jak się dowiadujemy, W., gdy był osobą nieletnią, dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza policji, był także notowany za kradzież oraz znieważenie. Sąd twierdzi wprost - Stefan W. "przejawiał objawy zdemoralizowania".
Rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku sędzia Tomasz Adamski przekazał, że "Sąd Rejonowy Gdańsk – Południe postanowieniem z dnia 31 marca 2010 r. zastosował wobec nieletniego Stefana W. środek wychowawczy w postaci nadzoru kuratora oraz zobowiązał do systematycznego uczęszczania na zajęcia lekcyjne".
Gdański sąd stwierdził wówczas, że Stefan W. "przejawia objawy demoralizacji przez to, że nie realizuje obowiązku szkolnego, a także popełnił czyny karalne: usiłowanie naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenie, kradzież metalowego słupka, naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza Policji".
Sędzia Adamski poinformował, że Stefan W. (urodzony w grudniu 1992 roku) był w chwili popełniania czynu zabronionego osobą nieletnią. Jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, do opisanych sytuacji miało dojść w 2009 roku.
Sędzia Adamski uszczegółowił informacje, które wcześniej przekazywał rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka.
- Mężczyzna był w przeszłości notowany za dokonanie rozboju na terenie placówki bankowej, czyli mówiąc bardziej zrozumiałym językiem, napad na kasjera w banku oraz naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. To poważne przestępstwa, bo przeciwko życiu i zdrowiu
– mówił rzecznik KGP w połowie stycznia bieżącego roku.
26-letni dziś Stefan W. był karany za napady z bronią w ręku na placówki bankowe, zatrzymano go w czerwcu 2013 r., a rok później sąd orzekł wobec niego karę 5 lat i 6 miesięcy więzienia. 8 grudnia ub.r. Stefan W. zakończył odbywanie kary.
13 stycznia wieczorem Stefan W. podczas finału WOŚP w Gdańsku wtargnął na scenę i zaatakował nożem prezydenta miasta, Pawła Adamowicza. Napastnika zatrzymano jeszcze na scenie i przekazano policji. Samorządowiec przeszedł pięciogodzinną operację. Dzień po zamachu Adamowicz zmarł. Na ciele prezydenta Gdańska znaleziono trzy głębokie rany - jedną w okolicy serca i dwie jamy brzusznej. Na lewej dłoni stwierdzono też dwie rany obronne - na przestrzał. 14 stycznia prokuratura postawiła 26-letniemu Stefanowi W. zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten zagrożony jest karą co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocia.
W ubiegłym tygodniu podejrzany przeszedł jednorazowe badanie psychiatryczne, które przeprowadziło dwóch biegłych psychiatrów. Ich zadaniem było dokonanie aktualnej oceny zdrowia psychicznego Stefana W. oraz zbadanie, czy był on poczytalny w momencie zabójstwa. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk informowała, że wyniki tego badania mają być znane około 20 lutego.