Choć za byłego ministra transportu poręczyło 17 osób, nie pomogło mu to w wyjściu na wolność. Dzisiaj Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy decyzję o tymczasowym aresztowaniu Sławomira Nowaka. Jak dowiedział się portal niezalezna.pl, wśród poręczających za Nowaka byli znani politycy i samorządowcy związani z obozem obecnej opozycji, w tym prezydent Sopotu Jacek Karnowski oraz była kandydatka KO na prezydenta, Małgorzata Kidawa-Błońska.
Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy decyzję sądu rejonowego o tymczasowym areszcie dla Sławomira Nowaka. Podtrzymał również argumentację o obawie matactwa i zagrożeniu wysoką karą. Obrońca byłego ministra transportu, Antoni Kania-Sieniawski, poinformował, że wnioskowano o nieizolacyjne środki zapobiegawcze, takie jak poręczenie osobiste, poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju czy dozór policji. Dodał również, że "było 17 poręczeń osób godnych zaufania ze świata nauki, polityki, kultury".
Jak dowiedział się portal niezalezna.pl wśród osób, które poręczyły za Nowaka, są m.in. prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, marszałek województwa pomorskiego, Mieczysław Struk, a także wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska i posłanka Henryka Krzywonos.
Podczas dzisiejszego posiedzenia sąd oddalił również zażalenia na środki zapobiegawcze zastosowane wobec zatrzymanych z Nowakiem biznesmena Jacka P. oraz byłego dowódcy GROM-u, Dariusza Z.
Były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Sławomir Nowak został zatrzymany w końcu lipca w związku z podejrzeniem korupcji, kierowania zorganizowaną grupą przestępczą i praniem brudnych pieniędzy.
Po złożeniu wyjaśnień w prokuraturze Nowak usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać 1,3 mln zł.
Dariuszowi Z. i Jackowi P. postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, prania brudnych pieniędzy oraz przyjmowania korzyści majątkowych.