Nie widać ostatnio w mediach Stefana Niesiołowskiego. Dokładniej od czasu wybuchu „seksafery” oraz komunikatu prokuratury, że będzie chciała mu postawić zarzuty. A jeśli już się wypowiada, to raczej narzeka na Grzegorza Schetyna. Nie od dziś wiadomo, że Niesiołowski nie przepada za szefem PO, ale tym razem nie pozostawił wątpliwości. W rozmowie z „Super Expressem” nazwał go „żałosną i odrażającą kreaturą, która nie zasługuje na splunięcie".
Pod koniec stycznia do Sejmu wpłynął wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Niesiołowskiemu. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator zamierza postawić posłowi PSL-UED zarzuty popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Według prokuratury, materiał dowodowy "wskazuje na to, że Stefan Niesiołowski w związku ze sprawowaną funkcją posła w okresie od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych, w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów”.
Grzegorz Schetyna ocenił, że „o Niesiołowskim mówiło się dawno na korytarzach sejmowych”.
Były poseł Platformy, dziś PSL-UED Stefan Niesiołowski w rozmowie z „Super Expressem” nie przebierał w słowach.
To jedna z najnikczemniejszych wypowiedzi Schetyny – powiedział Niesiołowski.
Ale na tym nie koniec. Nazwał lidera Platformy Obywatelskiej „żałosną kreaturą, która nie zasługuje na splunięcie".
– To coś wyjątkowo plugawego. Jeśli taki ktoś stoi na czele obozu, który ma pokonać PiS, to ja nie chcę mieć z tym obozem nic wspólnego
– dodał.
– Tą wypowiedzią na mój temat Schetyna pokazał, że jest odrażającą kreaturą – stwierdził i zastanawiał się, dlaczego Grzegorz Schetyna wiedząc o wszystkim nie zgłosił sprawy do prokuratury.
– Powinni go wyrzucić na zbity pysk. Jeśli go nie wyrzucą, to obóz PO przegra wybory i Kaczyński będzie dalej rządził. Schetyna nie powinien być żadnym przywódcą obozu demokratycznego!
– ocenił.