Szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel zapewnił dziś, że Polska może być pewna, iż Niemcy biorą na siebie pełną odpowiedzialność za Holokaust i będą potępiać takie zafałszowania historii jak sformułowanie "polskie obozy śmierci".
Gabriel odniósł się do dyskusji, jaką wywołała nowelizacja ustawy o IPN i podkreślił, że tylko "staranna ocena własnej historii może przynieść pojednanie".
- Zorganizowane masowe morderstwo zostało popełnione przez nasz naród i nikogo innego. Pojedynczy kolaboranci nic tu nie zmieniają
- dodał Gabriel.
Zapewnił, że nigdy nie miał wątpliwości, iż "niemieckie obozy koncentracyjne nie znalazły się w Polsce przypadkiem", ponieważ Niemcy chcieli zniszczyć zarówno kulturę Polski, jak i doprowadzić do zagłady Żydów.
Gabriel podkreślił, że jest rzeczą konieczną, by ofiary Holokaustu mogły bez ograniczeń mówić o swych cierpieniach. Agencja EFE przypomina, że Izrael wyraża obawy, iż nowelizacja ustawy o IPN może ograniczyć swobodę wypowiedzi osób, które przeżyły Zagładę lub badaczy jej historii.
Jak komentuje EFE, oświadczenie Gabriela to zajęcie stanowiska w polemice, jaką wywołało przyjęcie przez polski parlament nowelizacji ustawy o IPN.
Wczoraj podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami w Markowej, premier Mateusz Morawiecki podkreślał, jak istotna jest walka z historycznym zakłamaniem i mówieniem o "polskich obozach zagłady".
- Nie możemy dopuścić do tego, żeby to było stwierdzenie ot tak używane na całym świecie, bo to jest afront w stronę wszystkich ofiar w bestialski sposób brutalnie zamordowanych przez nazistowskie Niemcy, przez Niemców
- mówił polski premier.
- Niestety dzisiaj jest tak, że o Polakach mówi się bardzo często w Izraelu w kontekście Holokaustu, natomiast w ogóle nie wymienia się nazwy Niemcy. (...) Trzeba się po prostu bronić - to Niemcy, a nie Polacy
- powiedział dziś w radiowej Jedynce prezes PiS Jarosław Kaczyński.