Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Niemcy protestują przeciw przejęciu „Polska Press”. Tarczyński: „Typowe dla nich podwójne standardy”

- Niemcy mogą przejmować ogromną, potężną firmę, zachwiać całym światowym rynkiem i dotować ją miliardami euro. Z kolei odmawiają Polakom prawa do zajmowania się podobnymi sprawami na zdecydowanie mniejszą skalę - powiedział w rozmowie z portalem Niezalezna.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński.

Wirtualne Media poinformowały, że Niemieckie Stowarzyszenie Dziennikarzy (DJV) wezwało Komisję Europejską do przyjrzenia się rynkowi prasy w Polsce. Jest to reakcja tamtejszych dziennikarzy na przejęcie przez PKN Orlen firmy Polska Press, która wydaje 20 dzienników regionalnych. Stowarzyszenie uważa, że KE powinna zająć się rynkiem prasy w Polsce w ramach "planowanego na początek 2021 r. zastosowania wobec Polski mechanizmu praworządności".

Reklama

- Istnieje duże niebezpieczeństwo, że państwo polskie będzie ingerowało w prace redakcji, a wolność mediów znajdzie się pod presją. Nie można na tym poprzestać

- stwierdził przewodniczący DJV, Frank Ueberall.

Sprawę w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. - W tym samym czasie Niemcy przejmują TUI i żadna z ogólnokrajowych izb turystycznych nie zwraca się do Komisji Europejskiej, aby sprawdzono, czy przejęcie rynku turystycznego nie wpłynie na zachwianie stabilizacji rynku turystycznego krajów członkowskich - powiedział.

- Niemcy mogą przejmować ogromną, potężną firmę, zachwiać całym światowym rynkiem i dotować ją miliardami euro. Z kolei odmawiają Polakom prawa do zajmowania się podobnymi sprawami na zdecydowanie mniejszą skalę, nawet gdy dzieje się to za zgodą obydwu stron - kupującego i sprzedającego

- zauważył polityk. W ocenie Tarczyńskiego, zachowanie to wskazuje na podwójne standardy stosowane w stosunku do podobnych działań dwóch państw członkowskich Unii Europejskiej.

- Niech Niemcy przyjrzą się sobie w lustrze i niech nie wtrącają się do niepodległych państw. Polska jest suwerennym państwem i nikt się nam przyglądać nie będzie. Mogą się przyglądać Polsce i ją podziwiać, ale nie będą nam mówić, w jaki sposób mamy sami o sobie stanowić

- ocenił.

 

Reklama