- Niektórym słusznie obniżono świadczenia emerytalne, bo im się nie należały te tysiące złotych, które dostawali za służbę obcemu mocarstwu, jakim była Moskwa, tamtej władzy i tamtemu ustrojowi, często za prześladowanie Polaków. To był skandal, że mieli takie świadczenia, podczas gdy zwykły człowiek, który całe życie ciężko przepracował i często walczył o wolną Polskę, miał skromne świadczenia - mówił podczas dzisiejszej konwencji Andrzej Duda.
Podczas konwencji prezydent zaapelował o wzajemny szacunek mimo sporów politycznych. Jak podkreślił, podczas spotkań ludzie często mówią mu o tym, że w Polsce jest wiele podziałów.
- Że są spory czasami za ostre, przenoszą się do domów, rodzin, przejawiają się przy rodzinnych spotkaniach. Konieczne, byśmy starali się prowadzić politykę w taki sposób, by każdy czuł się uszanowany
- podkreślił.
Dodał, że spór polityczny jest naturą demokracji. "Ale przecież wszyscy stajemy i śpiewamy >>Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy<<. My, nie ja" - zaznaczył.
Jak mówił, nie wszyscy są zadowoleni.
- Niektórym słusznie obniżono świadczenia emerytalne, bo im się nie należały te tysiące złotych, które dostawali za służbę obcemu mocarstwu, jakim była Moskwa, tamtej władzy i tamtemu ustrojowi, często za prześladowanie Polaków. To był skandal, że mieli takie świadczenia, podczas gdy zwykły człowiek, który całe życie ciężko przepracował i często walczył o wolną Polskę, miał skromne świadczenia. Dostali takie, jakie są średnie, zwykłe (świadczenia). To jest chyba właśnie sprawiedliwość, sprawiedliwa Polska, która nie pozwala nagradzać tych, którzy okazali się w jakimś czasie niegodni, żeby nie użyć mocniejszego słowa
- stwierdził.
Dodał, że trzeba cały czas myśleć o tych pozostałych, którzy ciężko pracowali.
- To jest nasze najważniejsze zadanie na najbliższe lata. I to, żeby w sposób spokojny prowadzić debatę polityczną i z szacunkiem dla każdego człowieka. To także jest nasze wielkie zadanie
- akcentował.
Prezydent Duda zaapelował do kontrkandydatów w wyborach prezydenckich "żebyśmy prowadzili uczciwą kampanię, żebyśmy zachowywali się w taki sposób, by szanować godność drugiego człowieka, drugiego kandydata".
- Pokażmy, że można z klasą prowadzić politykę, nawet, jeżeli jest to polityczny spór
- powiedział. - Proszę, żebyśmy wyznaczali te standardy - dodał prezydent.
Prezydent zadeklarował też, że będzie dalej jeździć po Polsce i spotykać się z Polakami.
- Tak, podróżuję i będę podróżować" - oświadczył.
- Są obywatele, z którymi trzeba się spotkać. (...) Zawsze tak uważałem, że prezydentura powinna tak wyglądać, że ludzie powinni rozmawiać z prezydentem
- stwierdził.