– Gdyby jakikolwiek pan Kowalski czy pani Nowak na pytanie wysokiego sądu odpowiedział \"nie, ja nie będę odpowiadał\", to dostałby grzywnę i został zmuszony do odpowiedzi, a pani sędzia mówi \"no dobrze\" i to jest bardzo niepokojące – mówił Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
W programie Michała Rachonia "Woronicza 17" goście dyskutowali o procesie Jarosława Kaczyńskiego z Lechem Wałęsą przed gdańskim sądem. Jarosław Kaczyński i Lech Wałęsa zeznawali w czwartek w Sądzie Okręgowym w Gdańsku na rozprawie w rozpoczętym w marcu procesie o ochronę dóbr osobistych z powództwa prezesa PiS przeciwko byłemu prezydentowi. Sprawa dotyczy m.in. wypowiedzi Wałęsy, że szef PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską oraz zarzutów, że Kaczyński wydał polecenia "wrobienia" go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL.
Zdaniem Pawła Sałka z Kancelarii Prezydenta RP to, że w tym procesie sądzi sędzia, która brała udział w protestach przeciwko reformie sądownictwa "to sytuacja co najmniej dziwna".
Sędziowie muszą i powinni zachować swoją niezależność i jest to opisane w przepisach prawa. Wszystkie badania wskazują na to, że Polacy są za reformą sądownictwa i powinna ona postępować. Będziemy czekać na wyrok w tej sprawie, jest to sprawa co najmniej dziwna, że sędzia występuje w marszach przeciwko reformie sądownictwa, a jednocześnie obliguje ją zawód do orzekania wyroków w imieniu RP – dodał.
Zdaniem Jerzego Wenderlicha z SLD "pani sędzia ma bardzo dobra opinię prawników".
Jest to sędzia – wydaje mi się – z najwyższej półki. Koszulka z napisem "konstytucja" też o niej dobrze świadczy, bo nowelizacją o SN PiS przyznał jej rację. To była zupełnie inna sytuacja – na sali sądowej występowała w todze, na demonstracji w koszulce. (...) Pani sędzia występując na demonstracji pokazała, że to jest racja, z którą zgodziło się PiS, nowelizując ustawę o SN. To była próba pokazania, że sędzia jest przywiązana do wartości zapisanych w konstytucji. Na sali sądowej ma rozstrzygnąć spór i to jest zupełnie inna rola – ocenił.
W ocenie Ryszarda Czarneckiego, eurodeputowanego PiS, "ta koszulka jest elementem konfliktu politycznego w Polsce i osoby, które ją zakładają są częścią sporu politycznego i teraz sądzi w procesie Kaczyński-Wałęsa".
Gdyby jakikolwiek pan Kowalski czy pani Nowak na pytanie wysokiego sądu odpowiedział "nie, ja nie będę odpowiadał", to dostałby grzywnę i został zmuszony do odpowiedzi, a pani sędzia mówi "no dobrze" i to jest bardzo niepokojące – dodał europoseł.
Jan Filip Libicki, senator PSL nie widzi tej sytuacji "żadnego zagrożenia i problemu".
Fałszywe reformy w sposób oczywisty naruszają konstytucję i sędziowie mają prawo protestować. Wcześniej nie mieliśmy do czynienia z protestami sędziów. Pani sędzia ma prawo protestować, jeśli zmiany dotyczą reformy wymiaru sprawiedliwości. Uważam, że w związku z tym, że o niej dyskutujemy, pani sędzia będzie bardzo uważać i starannie podchodzić do tego wyroku – powiedział.
Poseł Kukiz'15 Piotr Apel ocenił, że szkoda, że słowo "konstytucja" jest wykorzystywane w ten sposób.
Problemem w sądach jest przewlekłość i to, że nie czujemy, że w sądach dzieje się sprawiedliwość. Jeśli chodzi o ten spór stricte polityczny to niezależnie od tego, czy lubimy czy nie lubimy Wałęsę, to, co napisał było niegrzeczne i nieładne. To sąd jest od tego, żeby rozstrzygać, a my – politycy – jesteśmy od tego, żeby tworzyć prawo – powiedział.
Krzysztof Gawkowski z Ruchu Biedronia mówił, że "jeżeli w polskim parlamencie znajdzie się większość, żeby zmienić konstytucję jest to dla mnie jak najbardziej oczywiste".
Mam zaufanie do sędzi, bo na sali sądowej zakłada togę – dodał.