– Sprawa ma też swój aspekt humorystyczny – wraz z tą deklaracją pojawiła się jeszcze jedna – o tym, że pani prof. Gersdorf wraca na wakacje. W związku z tym być może należałoby powiedzieć, że pani prof. Gersdorf może będzie I prezesem SN na wakacjach, a nie na uchodźstwie – powiedział w rozmowie z Niezalezna.pl poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski.
Co się stanie, jeśli pojawi się drugi prezes? Sędziowie nie mają wojska. Sędzia zawsze przegra z władzą. Będzie tak, jak to będzie. W tej chwili mamy pełniącego obowiązki prezesa z mojego umocowania. Pan prezydent mówi, że z jego umocowania. Nowy prezes nie zostanie wybrany jednak szybko, mimo tego przyspieszenia, Będę I prezesem na uchodźstwie – mówiła wczoraj w Niemczech sędzia w stanie spoczynku, prof. Małgorzata Gersdorf.
CZYTAJ WIĘCEJ: Uwaga! Gersdorf w Niemczech ogłosiła się... prezesem Sądu Najwyższego na uchodźstwie
Poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski, który jest członkiem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, ocenił w rozmowie z Niezależna.pl, że "działania pani prof. Gersdorf są niezrozumiałe".
Osobiście żałuję, że prof. Gersdorf nie złożyła – zgodnie z przepisami ustawy – oświadczenia o chęci pozostania na stanowisku sędziego, bo oszczędziłoby nam to wszystkich niepotrzebnych dyskusji. Źle się stało, że prof. Gersdorf konsekwencjami swojego zachowania obarcza stronę rządzącą i przenosi sprawę na arenę międzynarodową – dodał.
Poseł PiS wskazał, że "sprawa ma też swój aspekt humorystyczny – wraz z tą deklaracją pojawiła się jeszcze jedna – o tym, że pani prof. Gersdorf wraca na wakacje".
W związku z tym być może należałoby powiedzieć, że pani prof. Gersdorf może będzie I prezesem SN na wakacjach, a nie na uchodźstwie – powiedział.