W czwartek w siedzibie TVP odbyło się spotkanie dotyczące debaty między Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim, która miałaby odbyć się w Końskich. W rozmowach udział wzięli sztabowcy obu kandydatów oraz przedstawiciele TVP, TVN24 oraz Polsat News.
Debata ma zostać poprowadzona przez wymienione trzy stacje telewizyjne. Udziału w niej odmawia się za to m.in. największej na rynku Telewizji Republika. Nieoficjalnie wychodzi na to, że największy w tym wkład ma nielegalna telewizja publiczna.
"Z odsłuchów ze spotkania w TVP w sprawie debaty: przeciwko propozycji PiS, aby w debacie uczestniczyło pięć stacji telewizyjnych, najgłośniej protestuje nie sztab Trzaskowskiego, lecz TVP"
– poinformowała dziennikarka Interii Kamila Baranowska.
Na jej wpis zareagowała dziennikarka Wprost Joanna Miziołek. Stwierdziła, że "TVP czyli Pan Sygut ma ścisłe linki z Rafałem Trzaskowskim".
O jakie powiązania chodzi?
Tomasz Sygut pracował w TVP jeszcze przed jej nielegalnym przejęciem, w latach 2011-2015 i zajmował tam wysokie stołki. 31 grudnia zrezygnował z pracy. Był to ostatni dzień, w którym mógł otrzymać wysoką odprawę, ponieważ od kolejnego roku zaczynały obowiązywać nowe przepisy podatkowe.
Po odejściu z TVP Sygut otrzymał funkcję redaktora naczelnego Nowa TV. Zatrudnił tam osoby, które były "twarzami" TVP w czasach PO, takie jak Beata Tadla, Marek Czyż, Jarosław Kulczycki czy Grzegorz Sajór.
Po tym jak stacja Nowa TV zrezygnowała z emitowania programów informacyjnych, Sygut znów został bez pracy. Nie na długo, bo znalazło się dla niego stanowisko w... Miejskich Zakładach Autobusowych w Warszawie. Objął je w czerwcu 2019 roku. Został członkiem zarządu miejskiej spółki.
W 2021 roku Sygut stał się bohaterem publikacji tygodnika "Przegląd", gdzie omawiano bardzo trudną sytuację kierowców warszawskich autobusów. W artykule oceniono również, że Sygut jako dyrektor TVP Info "wysługiwał się Platformie Obywatelskiej".
"Kierowcy warszawskich autobusów mają dość pracy za grosze. W Miejskich Zakładach Autobusowych pięć (!) związków zawodowych domaga się wyższych wynagrodzeń. Nawet nie myślą, by zarabiać grube tysiące jak członek zarządu Tomasz Sygut. Chodzi im o 800 zł brutto. Sygut został wepchnięty do spółki przez Platformę Obywatelską, której się wysługiwał jako szef TVP Info. [...] Nie sprawdził się w telewizji. W MZA jest nikomu niepotrzebny"
– pisał Przegląd.
Tygodnik stawiał też pytanie" "Po co Trzaskowskiemu takie wyleniałe partyjne ogony?". Bardzo możliwe, że właśnie poznajemy na nie odpowiedź.