PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach? MEN: będą konsekwencje

Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, m.in. powodując zagrożenie w czasie epidemii, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem - przekazała w komunikacie rzeczniczka prasowa ministerstwa edukacji narodowej Anna Ostrowska.

zdjęcie ilustracyjne,
zdjęcie ilustracyjne,
ot. Jakub.zabinski - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=95488664

"Mamy sygnały, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach. Naszym obowiązkiem jest natychmiastowa reakcja na takie informacje"

- napisała w komunikacie w nocy z poniedziałku na wtorek rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska.

Jak dodała, "zgodnie z zapowiedzią poprosiliśmy kuratorów oświaty o sprawdzenie czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół".

"Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach lub sami brali w nich udział, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem. Nie ma także naszej zgody na zachęcanie dzieci oraz młodzieży do chuligańskich i wulgarnych zachowań. Nie ma zgody na to, aby uczniowie zachowywali się w taki sposób"

- przekazała Ostrowska.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w poniedziałkowym "Naszym Dzienniku", był pytany o to, co sprawiło, że w proaborcyjnych protestach uczestniczy tak dużo młodzieży. Stwierdził, że "bardzo niepokojące jest to, że niektórzy rektorzy, niektórzy związkowcy nauczycielscy, nie tylko nie potępiają tego typu chuliganerii, wandalizmu, chamstwa i brutalności na ulicach, ale wręcz zachęcają młodzież do tego, żeby w tym uczestniczyć, i mówią: 'jesteśmy z wami'".

"Nie wyrażają żadnego sprzeciwu wobec tych absolutnie skandalicznych zachowań, i to jest jeszcze bardziej niepokojące"

- mówił.

Odniósł się do kwestii zapowiadanego wyciągnięcia konsekwencji wobec nauczycieli, którzy mieli namawiać uczniów do udziału w protestach, oraz wobec uczelni, których rektorzy zarządzili wolne od zajęć na czas protestów. Przekazał, że jeśli chodzi o nauczycieli, którzy ewentualnie namawiali uczniów bądź brali z nimi udział w tego rodzaju protestach, to sprawę na bieżąco monitorują kuratorzy. "Będziemy mieli na ten temat raport na początku tygodnia" - przekazał.

"I będą wyciągane wszystkie najdalej idące konsekwencje, które są w granicach możliwości prawnych ministerstwa i kuratoriów"

- zapowiedział. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl,

bm