Minionej nocy Stany Zjednoczone przeprowadziły intensywne naloty na strategiczne obiekty nuklearne Iranu, co znacznie zaostrzyło sytuację na Bliskim Wschodzie. Prezydent Donald Trump potwierdził, że ataki były wymierzone w trzy kluczowe miejsca związane z irańskim programem atomowym: Fordo, Natanz i Isfahan.
"Nie jesteśmy na wojnie z Iranem. Jesteśmy na wojnie z programem atomowym Iranu" - oznajmił wiceprezydent USA J.D. Vance kilka godzin po ataku.
Niemniej, sytuacja poruszyła opinię publiczną na całym świecie. Pojawia się także zasadnicze pytanie - co oznacza ona w kontekście Polski?
Saryusz-Wolski: Są plusy i minusy
Jacek Saryusz-Wolski, były wieloletni eurodeputowany, odnosząc się do amerykańskiego uderzenia, przeprowadził analizę plusów i minusów obecnej sytuacji na świecie - w odniesieniu do naszego kraju.
Atak USA na militarne nuklearne cele Iranu jest faktem, z którym dyskusja jest bezprzedmiotowa. Z punktu widzenia interesów bezpieczeństwa Polski, są tego ataku plusy i minusy.
– czytamy we wpisie polityka.
Do plusów, Saryusz-Wolski zaliczył fakt, iż atak USA na Iran osłabia sojusznika Rosji, czyli Iran. A tym samym, Rosję.
Dale polityk pisze: "jeśli nie będzie eskalacyjnej reakcji ze strony osłabionego Iranu, może to też prowadzić w dłuższej perspektywie do stabilizacji i pokoju w regionie, już bez irańskiego zagrożenia nuklearnego, w ramach doktryny „pokój przez siłę”.
Nuklearna broń Iranu potencjalnie zagraża też Polsce i jej sojusznikom, bo jego rakiety sięgają Europy, takie było zresztą pierwotne uzasadnienie budowy elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce.
– czytamy dalej.
Zdaniem b. europosła: "pokazuje Rosji że prezydent Trump, jeśli rozmowy pokojowe zawodzą, potrafi zdecydowanie uderzyć militarnie, wzmacnia to percepcję POTENCJAŁU ODSTRASZANIA USA, głównego SOJUSZNIKA POLSKI".
Co więcej - w jego ocenie - atak USA na Iran "może zatrzymać irańskie dostawy broni/dronów dla Rosji do walki z Ukrainą".
Jednak - z drugiej strony - jest też kilka minusów, o których również pisze w swoim wpisie Jacek Saryusz-Wolski.
Po pierwsze - "zwiększa destabilizację w regionie w krótkim i średnim okresie czasu i tak już zdestablizowanego Bliskiego Wschodu".
Po drugie - "w przypadku zamknięcia przez Iran cieśniny ORMUZ dla statków z ropą i gazem z Bliskiego Wschodu, uderzy to w dostawy dla POLSKI i Zachodu, [nb także dla Chin]".
Dalej polityk pisze: "dostawy przez cieśninę Ormuz stanowią ok 30/20 % światowych dostaw. Może to wywindować w górę ich ceny, co dostarczy Rosji więcej pieniędzy na zbrojenia i wojnę z Ukrainą".
Ostatnim minusem, według Saryusza-Wolskiego możliwość zmniejszenia zaangażowania USA w Europie, "bo europejska wschodnia flanka NATO i Bliski Wschód, to geograficznie zbliżone i powiązane teatry działań militarnych."