4 czerwca 1992 roku to był dzień, kiedy został obalony rząd Jana Olszewskiego przez koalicję strachu. To była koalicja, która bała się lustracji, czyli ujawnienia ludzi obecnych w życiu publicznym Polski, którzy współpracowali z komunistyczną bezpieką. Była to także koalicja ludzi, którzy poczuli się zagrożeni w realizacji tego, co zostało postanowione i co mieli obiecane w 1989 i 1990 roku. Premier Jan Olszewski zatrzymał złodziejską prywatyzację, która była wynikiem tamtych porozumień sprzed trzech lat, zatrzymał realizację porozumienia, które miało w sposób gładki i bezdyskusyjny, oddać pełnią faktycznie rzecz biorąc władzy gospodarczej i duży wpływ na władzę polityczną ludziom, którzy wywodzili się, byli kontynuacją komunistycznych struktur. Generał Kiszczak w lecie 1992 roku w wywiadzie, który zamieścił w gazecie "Sztandar młodych" powiedział, zwracając się do swoich partnerów z ustaleń okrągłostołowych "oddaliśmy wam władzę na złotym talerzu, a wy nie potrafiliście jej utrzymać". To była jego ocena sytuacji, która powstała po pierwszych wolnych wyborach do Sejmu jesienią 1991 roku. To, co stało się w nocy w czerwcu 92 roku, to jest memento. To jest wskazówka dla wszystkich, którym zależy na niepodległości Polski, na suwerennych decyzjach podejmowanych w Warszawie, by być uważnym, by być ostrożnym i by nie wierzyć w to, że pozbyć się dziedzictwa komunistycznego, dziedzictwa zależności od Moskwy można było w ciągu jednego głosowania w 1989 roku.
- mówi w rozmowie z portalem niezalezna.pl Piotr Naimski.