Dziś Lasy Państwowe poinformowały, że w większości kraju istnieje duże zagrożenie pożarowe ze względu na wysoką temperaturę i brak opadów. O zagrożeniu dla polskiego zielonego runa mówią również europejscy naukowcy. A ręce mogą zacierać mafie podpalaczy, jak to było w przypadku pożarów, które w ub. r. splądrowały Portugalię...
Jak pisał dziś portal niezalezna.pl, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed upałami dla siedmiu województw w zachodniej części Polski. Dzienna temperatura może wynieść nawet 32 stopnie. Według prognoz taka temperatura utrzyma się przez najbliższe dni.
CZYTAJ WIĘCEJ: UWAGA na pożary w lasach!
Ze statystyk Wydziału Ochrony Lasu Dyrekcji Generalnej LP wynika, że od początku roku lasy administrowane przez LP płonęły niemal tysiąc razy. Najwięcej pożarów wybuchło w kwietniu (523). Łącznie spłonęło wtedy 183 ha lasów. Spokojniejszym miesiącem był maj. Leśnicy i strażacy musieli interweniować 365 razy, a ogień zniszczył niemal 70 ha lasów. Łącznie od początku roku wybuchło 975 pożarów, a zniszczeniu uległo niemal 272 ha lasów. W ubiegłym roku w tym samym okresie tereny leśne płonęły 510 razy.
Na temat możliwych pożarów w polskich lasach alarmują również europejscy specjaliści. Jak pisała w maju „Codzienna”, naukowcy z podległego Komisji Europejskiej Wspólnego Centrum Badawczego (JRC) ostrzegają, że susza i zwiększone ryzyko występowania pożarów nie dotyczą jedynie krajów na południu Europy. Obszary zagrożone kataklizmem powiększają się w kierunku północnym i obecnie obejmują już praktycznie całą Europę Środkową. Większą ostrożność muszą nawet zachować mieszkańcy europejskich pasm górskich, którzy do tej pory niezwykle rzadko mieli styczność z pożarami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bruksela płaci, a lasy nadal płoną
Już wówczas w prognozie Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS) prawie cały obszar Polski został uznany za teren, na którym trzeba zachować szczególną ostrożność. A w jednym z dni najwyższe zagrożenie pożarowe w Europie odnotowano właśnie w Małopolsce oraz na Podkarpaciu.
W środę europejscy deputowani przegłosowali ostateczny podział środków przeznaczonych przez Wspólnotę Europejską na poczet krajów członkowskich, które w ub.r. dotknęły m.in. pożary. Prawie połowa środków Funduszu Solidarności Unii Europejskiej (50,6 mln euro) trafi do Portugalii, w której w czerwcu i październiku ub.r. doszło do pożarów uznanych za jedne z najtragiczniejszych w historii kraju. Płomienie strawiły prawie 450 tys. hektarów terenów zielonych w Centrum i na Północy kraju. Życie straciło wówczas 110 osób, a 300 odniosło poważne rany.
CZYTAJ WIĘCEJ: Półwysep Iberyjski stanął w płomieniach
Nie wszystkie pożary w Portugalii wybuchły jednak tylko z powodu suszy… Jak pisała „Codzienna”, wówczas media nie wykluczały, że winnymi pożarów są podpalacze należący do lokalnych mafii. W ten sposób przestępcy mieliby bogacić się m.in. na akcjach ratowniczych czy na wypłaceniu odszkodowań. Zarzuty ws. podłożenia ognia w ub.r. w Portugalii usłyszało nawet ponad 100 osób.
CZYTAJ WIĘCEJ: Pożary śmieci były celowe - uważa rządowa instytucja! Będą zmiany w przepisach