- Mistrzostwa Świata w Rosji wpisują się w nową politykę Putina - powiedział dziś w Polskim Radiu 24 Tomasz Sakiewicz. - Prawdopodobnie jakiś czas, być może tylko do mundialu, taki wizerunek Putina, czyli łagodnego pana, który dba o interesy swojego kraju, dając igrzyska i chleb, będzie obowiązywał - dodał redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
Dziś w Polskim Radiu 24 goście Stanisława Janeckiego rozmawiali o ciemnej stronie rosyjskiego mundialu - rozgrywanego w czasie toczącego się w tle konfliktu na Ukrainie i permanentnego łamania praw człowieka w Rosji.
Zdaniem redaktora naczelnego "GP", Tomasza Sakiewicza, organizacja piłkarskiej imprezy wpisuje się w "nową politykę Władimira Putina".
- Prawdopodobnie jakiś czas, być może tylko do mundialu, bo może po mundialu powróci twarz satrapy, taki wizerunek Putina, czyli łagodnego pana, który dba o interesy swojego kraju, dając igrzyska i chleb będzie obowiązywał. Rosja nie jest w najciekawszej sytuacji ekonomicznej i nigdy żadne mistrzostwa nie pomogły ekonomicznie, natomiast na krótką metę rzeczywiście daje mu to pewny punkt
- mówił redaktor Sakiewicz.
Na żartobliwą sugestię, związaną z nadchodzącym XIII Zjazdem Klubów "Gazety Polskiej" w Spale, czy Kluby nie mogły wybrać się na zjazd do Rosji na mistrzostwa świata, Tomasz Sakiewicz odpowiedział:
- Gdyby Kluby "GP" pojechały do Moskwy, to przypominałoby to rok 1610. Nie wiem, czy byłoby to dobre dla światowego pokoju
- zażartował redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
Jak twierdzi Jarema Pikutowski z "Nowej Konfederacji", sam fakt przyznania Rosji organizacji MŚ jest już pewnym sukcesem politycznym Putina.
- Faktem jest, że decyzja o przyznaniu Rosji mundialu została podjęta wcześniej, jeszcze przed wojną na Ukrainie, ale gdyby demokracje zachodnie, które o tym decydują były decyzyjne, to mogłyby zmienić zdanie
- mówił Pikutowski i zaznaczył, że mundial będzie próbą "pokazania Rosji jako normalnego państwa".